W przedwyborczym sondażu przeprowadzonym dla Radia Gdańsk i TVP – w Sopocie prowadzi Jacek Karnowski, urzędujący prezydent. Bardzo prawdopodobna jest jednak wyborcza „dogrywka”. 4 listopada o fotel prezydenta rywalizowaliby właśnie aktualny prezydent i Piotr Meler, kandydat Zjednoczonej Prawicy. Sondaż przedwyborczy na zlecenie Radia Gdańsk i Telewizji Polskiej przeprowadziła pracownia IBRiS.
W Sopocie prognozowane wyniki pozwalają postawić kluczowe pytanie – czy dojdzie do drugiej tury wyborów? Na urzędującego prezydenta Jacka Karnowskiego (Platforma Sopocian Jacka Karnowskiego) zamierza głosować 48 proc. ankietowanych. Jeśli 21 października dostanie tyle głosów, to czeka nas w Sopocie „dogrywka”.
KTO W DRUGIEJ TURZE?
Największe szanse na udział w drugiej turze ma Piotr Meler (Zjednoczona Prawica), na którego zamierza głosować 24,8 proc. mieszkańców Sopotu. Na znaczące poparcie mogą jednak liczyć także Grażyna Czajkowska (Kocham Sopot) – 11,1 proc. i Małgorzata Tarasiewicz (Mieszkańcy dla Sopotu) 6,9 proc.
GŁOSY DO ZGARNIĘCIA
Ilu sopocian jest niezdecydowanych? Do wzięcia jest 7,7 proc. takich głosów i 1,5 proc. deklarujących wcześniej poparcie dla Jarosława Duszewskiego (kandydat niezależny), który wycofał się z wyścigu wyborczego kilka dni temu.
Te wyniki pokazują jasno, że w przypadku drugiej tury wyborów, w Sopocie może dojść do bardzo ostrej rywalizacji wyborczej. Piotr Meler będzie mógł bowiem liczyć na wsparcie znaczącej części wyborców komitetów Kocham Sopot i Mieszkańcy dla Sopotu.
JAKA RADA W SOPOCIE?
Przedwyborcze przewidywania na prezydenta Sopotu mają bezpośrednie przełożenie na prognozowane wyniki wyborów do Rady Miasta Sopotu. Na Platformę Sopocian Jacka Karnowskiego zamierza zagłosować niemal 47 proc. ankietowanych. Na kandydatów Zjednoczonej Prawicy – 24,2 proc. Kocham Sopot może liczyć na ok. 10 proc. głosów, a kandydaci komitetu Mieszkańcy dla Sopotu – 7 proc.
Niezdecydowani i wyborcy komitetu Jarosława Duszewskiego, który wycofał się z wyborów, to razem ok. 11 proc. głosów.
SOPOT IDZE NA WYBORY?
Co ciekawe, mieszkańcy deklarują powszechny udział w sopockich wyborach samorządowych. Do urn wybiera się aż 65,2 proc. ankietowanych. Jednak z ogromnym prawdopodobieństwem można uznać, że jest to liczba zawyżona. W 2014 r. w Sopocie głosowało ponad 51 proc. uprawnionych, co było wynikiem wysokim, jednak frekwencja na poziomie 65 proc. jest mało prawdopodobna.
W badaniu przeprowadzonym w dniach 18-21 września pracownia IBRiS przepytała 1 tys. osób. Dopuszczalny błąd wynosi 3,1 proc.
ak/mmt