Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego pożaru w Gdańsku. W niedzielę nad ranem w płomieniach zginęło dwoje braci w wieku 3 i 8 lat. Ich matka z roczną córeczką uratowały się skacząc z okna. Biegły z zakresu pożarnictwa zdecydowanie wykluczył, że przyczyną pożaru było podpalenie. Pod uwagę brane są dwie hipotezy. Ogień wybuchł albo w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej albo z powodu nieszczelnego komina. Zebrane na miejscu pogorzeliska ślady będą teraz szczegółowo badane.
Życiu i zdrowiu poszkodowanej kobiety i jej córeczki nic nie grozi. Kobieta nadal jest jednak w złym stanie psychicznym. Opiekuje się nią psycholog – policjantom jeszcze nie udało się jej przesłuchać. Tak, jak powiedziałaś kobieta obudziła się i zauważyła płomienie. Wzięła na ręce roczną córeczkę i wyskoczyła z okna. Chwilę później przyjechali strażacy, ale płomienie tak szybko zaczęły się rozprzestrzeniać, że nie udało się uratować dwóch chłopców w wieku 3 i 8 lat.
Pomoc poszkodowanej rodzinie obiecało miasto.