W ten weekend ostatnia szansa na podpatrzenie pracy w kuźni w Gdańsku Oliwie w tym sezonie. Zimą to miejsce na przejść gruntowny remont.
Pokazy odbywają się w dwóch warsztatach. W lewobrzeżnym miejsce zajęli podkuwacze koni.
– Robimy podkowy z płaskownika 8 na 20, 25 lub 30 w zależności od rozmiaru kopyta. Taki płaskownik rozgrzewamy podczas obróbki termicznej do 800-1000 stopni. Następnie zarabia się ramiona, a potem nadaje formę. Potem wykonujemy rowek, który wzmacnia przyczepność do podłoża. W tym rowku wykonujemy dołki na otwory. Po kolejnym grzaniu wybijamy te otwory i nadajemy ostateczny kształt. Na koniec wykonujemy tzw. nosek – tłumaczy Adam Czerwiński, podkuwacz koni.
ORYGINALNY SZYLD
W prawej części kuźni kowale wykonują szyld dla kuźni. – Pierwszy etap to samo zaprojektowanie takiego loga. Potem musimy przygotować materiał, a następnie go nagrzać. Potem odpowiednio operujemy metalem np. wycinamy poszczególne rzeczy – opowiadał kowal Michał Mendek.
REMONT WKRÓTCE
Co dokładnie się zmieni w kuźni od przyszłego sezonu? – Kuźnia wymaga remontu konstrukcji, która uległa zniszczeniu w 2016 roku podczas powodzi. Będziemy zmieniać również dach. Remont musimy skończyć do końca tego roku, ale wszystkie prace prawdopodobnie zakończą się w maju – wyjaśnia Lech Trawicki z Muzeum Gdańska – Kuźni wodnej w Oliwie.
Pokazy kucia potrwają w sobotę 13 października do godziny 18. Odbędą się także w niedzielę 14 października w godz. 10:00-16:00.
Dominika Raszkiewicz/mkul