O tym, że temat zdrowia na Pomorzu jest ponad podziałami partyjnymi można było posłuchać w popołudniowej rozmowie Radia Gdańsk, w której Joanna Matuszewska gościła przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Nie obyło się jednak bez pewnych różnic m.in. w kwestii problemów kadrowych.
Gośćmi Joanny Matuszewskiej byli Andrzej Bartnicki – lekarz, kierownik przychodni w Gdyni i kandydat Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 2 obejmującym Gdynię, Sopot i powiaty pucki oraz wejherowski, a także Sebastian Irzykowski – wiceprezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, kandydat Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 1 obejmującym Słupsk oraz powiaty słupski, lęborski, bytowski, człuchowski i chojnicki.
PROBLEM Z PERSONELEM
– Prawda jest taka, że jeżeli chodzi o inwestycje w infrastrukturę i sprzęt, to rzeczywiście w tym województwo pomorskie przoduje i środki unijne są dobrze absorbowane. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kwestię kapitału ludzkiego, czyli pracowników ochrony zdrowia. Statystyki pokazują, że jeśli chodzi o liczbę pielęgniarek, położnych i lekarzy, to w tym aspekcie nie możemy się chwalić dużymi sukcesami. Pracownicy są ważną częścią ochrony zdrowia. Bez nich żadna inwestycja infrastrukturalna nie ma tak naprawdę sensu – mówił Sebastian Irzykowski.
CHODZI O FINANSE
– To jest problem systemowy. Przed 20-laty, kiedy powstawały kasy chorych założono, że zdrowie będzie finansowane na poziomie 11 proc. PKB. O czym my teraz mówimy? Nie zdobędziemy kapitału ludzkiego bez zmiany sposobu finansowania, bez prawidłowej wyceny procedur medycznych, które ciągle nam się obiecuje. Samorząd wojewódzki nie ma bezpośredniego wpływu na płace. Powinno wystarczać na pensje, na amortyzację i na remonty. Niestety nie możemy się tego doczekać – dodał Andrzej Bartnicki.
Cała rozmowa poniżej:
Joanna Matuszewska/mkul