Miarka się przebrała. Stokowiec stracił cierpliwość do Peszki: Dostał kredyt zaufania i go nie wykorzystał

Los Sławomira Peszki w rękach prezesa Adama Mandziary. Reprezentacyjny pomocnik został odsunięty od treningów z pierwszym zespołem Lechii. Całe zajście na ostatniej konferencji prasowej skomentował trener Piotr Stokowiec, który potwierdził, że chodziło o złe zachowanie na treningu. Jak wcześniej dowiedziało się Radio Gdańsk chodzi o kłótnie pomocnika z Maciejem Kalkowskim. Zawodnik miał podważać kompetencję asystenta po tym gdy nie zgodził się z jego decyzją. – Potwierdzam, że chodzi o złe zachowanie zawodnika na treningu. Przychodząc tutaj w marcu, zostały mi postawione cele, takie jak utrzymanie w ekstraklasie. Dla Sławka takim celem był wyjazd na mistrzostwa świata. Peszko był moim pierwszym wyborem, dostał kredyt zaufania. Cieszyłem się że zrealizował cel i że jako zawodnik Lechii mógł pojechać na mistrzostwa świata, zaznaczył Stokowiec

PROBLEM WIZERUNKOWY

– Po meczu z Jagiellonią mieliśmy ciężki czas. Ta sytuacja była szczególna, bo dużo mówiło się nie o dobrej grze Lechii, a o tym zachowaniu. Dla Sławka to też była trudna sytuacja. Dostał kredyt zaufania i myślałem że go wykorzysta, natomiast ostatnie wydarzenia pokazują że w kierunku dobrej zmiany to nie idzie, powiedział trener

PRZYSZŁOŚĆ PESZKI NA BIURKU PREZESA

Nie wiadomo jaka będzie przyszłość zawodnika w Gdańsku. Nieoficjalnie mówi się o tym, że zawodnik opuści Lechię, ale ostateczną decyzję podejmie zarząd klubu i prezes Adam Mandziara. – Nie jest rolą trenera aby rozwiązywać kontrakty, czy zajmować się sprawami formalnymi. Władze klubu podejmą decyzję. Ja nie mogę tolerować takich postaw. Moja drużyna nie będzie tak funkcjonować, a wszelkie narzędzia do działania ma prezes.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj