Arka i Lechia na dwóch biegunach ekstraklasy. Gdynianie potrzebują sukcesu, gdańszczanie są wiceliderem i mają argumenty

Trzy dni dzielą nas od 41. derbów Trójmiasta. W sobotę spotkają się drużyny znajdujące się na dwóch biegunach ligowej rzeczywistości. Biało-zieloni po znakomitym początku sezonu, zasłużenie znajdują się na szczycie tabeli. Żółto-niebiescy powoli odzyskują grunt pod nogami i po kiepskim początku powoli wracają na odpowiednie tory. LECHIA STOKOWCEM STOI

Po poprzednim, fatalnym, sezonie nikt w Gdańsku nie spodziewał się aż tak dobrego początku rozgrywek w wykonaniu biało-zielonych. Gdańszczanie w pierwszych siedmiu kolejkach utrzymywali status drużyny niepokonanej. Pięć z siedmiu meczów zakończyło się zwycięstwem Lechii. Z czego wynikał tak dobry rezultat? To w dużej mierze zasługa Piotra Stokowca, który w Gdańsku zaprowadził oczekiwany porządek. Odchudził kadrę, drużyna solidnie przepracowała okres przygotowawczy, a gdy dołożymy do tego przemyślaną politykę transferową dostajemy jednoznaczną odpowiedź.

PRZEMYŚLANE TRANSFERY

Wspomniane transfery okazały się strzałem w dziesiątkę. Do Lechii dołączył m.in. Jarosław Kubicki. Znany z występów w Zagłębiu Lubin pomocnik od razu wskoczył do podstawowej jedenastki i jak na razie miejsca w składzie nie ma zamiaru oddawać. Rywalizację wśród bramkarzy zwiększył z kolei Zlatan Alomerović. Serb, po bardzo dobrym sezonie w Koronie Kielce, postanowił zmienić otoczenie. To z korzyścią wpłynęło na Dusana Kuciaka, który w pierwszych kolejkach był ostoją w biało-zielonej bramce.

KONTROLOWANY KRYZYS?

Ostatnio Lechia złapała jednak zadyszkę. Na ostatnich pięć ligowych spotkań, gdańszczanie zwyciężyli zaledwie raz przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. W Lechii nie biją na alarm, ale we wspomnianej zadyszce swoich szans mogą upatrywać piłkarze Arki.

SMÓŁKA POTRZEBOWAŁ CZASU I CIERPLIWOŚCI

O początku sezonu w Gdyni będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Oczekiwania były inne, rzeczywistość okazała się brutalna. Nowy trener, nowa taktyka i przebudowana drużyna nie zaczęła z wysokiego „C”.

ARKA RODZIŁA SIĘ W BÓLACH

Charakter i „nowa” Arka była budowana tygodniami. Zbigniew Smółka potrzebował czasu na wdrożenie pomysłu, a ostatnie spotkania są w wykonaniu Arki po prostu dobre. Żółto-niebiescy nie przegrali w pięciu ostatnich meczach, pozbawiając punktów m.in. Legię Warszawa, Lecha Poznań, Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław.

POTRZEBUJĄ SUKCESU

Derby w Gdańsku mogą okazać się dla Arki przełomowe. Po pierwsze chodzi o morale w zespole. Nic nie smakuje tak jak zwycięstwo w derbach. Po drugie, swój pobyt w Gdyni mocno zaakcentuje Zbigniew Smółka, który na gwałt potrzebuje sukcesu. Zwycięstwa przeciwko Legii czy Lechowi nijak mają się przy derbowym zwycięstwie.

Na końcu i tak wszystko zweryfikuje boisko, lecz najbliższe derby zapowiadają się na najciekawsze od kilkunastu lat. Początek sobotniego spotkania na stadionie Energa o godz. 18:00. Relacja w audycji Radio Gdańsk Z boisk i stadionów.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj