Zamiast czaszek i pajęczyn… anioły. „Nie chcemy straszyć, tylko pokazać tych, którzy odnaleźli drogę do nieba” [ZDJĘCIA]

Korowód świętych, tańce, śpiewy i… zupa dyniowa. Tak wyglądał Bal Świętych w Człuchowie. To coroczna impreza, która ma być katolicką odpowiedzią na świeckie Halloween. Zorganizowały ją miejscowe parafie. W wydarzeniu wzięło udział kilkuset młodych ludzi.

– Poprzez to wydarzenie, organizowane w wigilię Wszystkich Świętych, chcemy pokazać radość z bycia chrześcijaninem – mówi ksiądz Krystian Feddek, organizator imprezy.

– Bal Świętych jest alternatywą, która została stworzona ze względu na to, że wkrada się tu do naszej polskiej kultury Halloween, anglosaskie świętowanie śmierci. Nie chcemy oddawać czci temu, co jest złe, straszne, nie chcemy straszyć upiorami, ale chcemy pokazać przykład tych, którzy wygrali, jako ludzie wierzący, którzy w wierze odnaleźli to, co jest istotne, a więc drogę do nieba – dodał ksiądz Feddek.

KONCERT I PARADA

– Przychodzę tutaj, bo wierzę w Boga. Bardzo lubię takie wydarzenia i chciałam spędzić ten czas inaczej, niż siedząc w domu. Mnie się wydaje, że to jest ważne wydarzenie dla każdego katolika i warto brać w tym udział. Jest to też bardzo fajne, bo można powiedzieć Bogu, co się do niego czuje, przez radość, śpiew i przez taniec – mówią z kolei uczestnicy wydarzenia.

Imprezie towarzyszyły liczne zabawy prowadzone przez wodzireja. Był też koncert muzyki chrześcijańskiej i kolorowa parada ulicami miasta.

 

 

Dariusz Kępa/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj