„Dobrze przyjęta, a jednak niedoceniona” – tak mówiono o Jego płycie 5 lat temu. Z raperem z Białegostoku na stałe mieszkającym w Gdańsku Michałem Kisielem rozmawiamy o… kamieniarstwie, 10 podróżach do Indii, wieczorze w Nowym Jorku i konflikcie z wytwórnią Soul Records.
Uchodzi za zdolnego, ale w świadomości słuchaczy najmocniej istniał w 2013 roku. Później gdzieś to wszystko się ulotniło. Jak sam twierdzi, przez brak pokory, której teraz nabrał. Zamierza wreszcie wrócić z mocnym materiałem.
Piątkowy gość opowiedział także o nieudanej kooperacji z wytwórnią Soul Records, która wydała jego płytę pt. „Nowy rok”.
– Soul Records nie przyczyniło się jakkolwiek do powstania tej płyty ani finansowo, ani w jakikolwiek inny sposób. Mam problem z rozliczeniem się za tę płytę, do dzisiaj nie dostałem żadnych pieniędzy ze sprzedaży – powiedział Michał Kisiel. – Nie chcę, by ktoś, kto nie ma ze mną kontaktu, ale ściąga profity z mojej twórczości, dalej to robił – zakończył Michał Kisiel.