Sto siedemdziesiąt tysięcy złotych będzie kosztowała renowacja witraży w Ratuszu Miejskim w Słupsku. Część już została zdemontowana, na miejsce wrócą jeszcze w tym roku. Chodzi o witraże zlokalizowane na klatce schodowej pomiędzy parterem oraz pierwszym piętrem i w gabinecie prezydenta miasta. Ich naprawę zalecił Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.
– Konserwacja takich witraży jest trudna, bo wbrew pozorom szkło się rozwarstwia. Witraże wymagają szczególnej pieczołowitości i taka praca renowacyjna jest niestety droga. To nie są oryginalne witraże pochodzące z początku dwudziestego wieku, ale pochodzące z lat 80., bardzo dobrej klasy projektu i wykonania pana Kaltenbacha z Wrocławia. Jednego z najlepszych specjalistów od witraży. O dużej klasie artystycznej, piękna robota, ale renowacja takiego dzieła musi kosztować, bo witraże ogólnie nie są tanie – mówi plastyk miejski w Słupsku Edward Iwański.
DUŻE ZLECENIE
Dyrektor wydziału administracyjno-technicznego Urzędu Miejskiego w Słupsku Tkaczuk-Kawalerowicz podkreśla, że prace dotyczyć będą nie tylko samych witraży, ale również ścian wewnątrz ratusza. – To jest duże zlecenie, bo witraże muszą dosłownie zostać postawione do pionu. Stan stolarki okiennej pozostawiał wiele do życzenia i dlatego pracy jest sporo. Zostaną zamontowane dodatkowe wiatrownice, te istniejące zostaną wzmocnione – dodaje.
Renowacja dotyczy dwunastu połaci okiennych w Ratuszu Miejskim w Słupsku. Budynek pochodzi z roku 1901. Oryginalne witraże wciąż są zamontowane w oknach w sali obrad Rady Miasta na drugim piętrze oraz w małej sali konferencyjnej na piętrze pierwszym.
Przemysław Woś/mich