Admirał Józef Unrug i jego żona Zofia zostali pochowani w Gdyni na początku października 2018 roku. Spoczęli w panteonie bohaterów Marynarki Wojennej na gdyńskim Oksywiu. W pogrzebie admirała i jego małżonki brał udział prezydent Andrzej Duda. Przed dwoma laty Biuro Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęło starania o sprowadzenie do Polski szczątków małżonków.
W efekcie, w ostatnim czasie szczątki admirała i jego żony zostały ekshumowane z cmentarza w Montresor i przewiezione do francuskiego portu wojennego w Breście. 25 września trumny wniesiono na pokład fregaty ORP Kościuszko, która tego dnia wyruszyła w drogę do Gdyni.
Urodzony w 1884 r. Józef Unrug w 1907 roku został oficerem niemieckiej Cesarskiej Marynarki Wojennej. W I Wojnie Światowej dowodził okrętami podwodnymi, był też dowódcą flotylli okrętów szkolnych. W 1919 r. wstąpił do Wojska Polskiego, miał stopień kapitana marynarki.
W 1939 r. dowodził obroną polskiego wybrzeża, które poddało się jako jedno z ostatnich miejsc w kraju. Był jeńcem kilku oflagów. Po uwolnieniu w 1945 r. uczestniczył w rozwiązywaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żył na emigracji w Wielkiej Brytanii i Francji.
Anna Rębas rozmawiała z wnukami admirała J.Unruga i jego bliskimi w Gdyni podczas uroczystości pogrzebowych. Rozmawiała także z mieszkańcami Oksywia. Niektórzy z nich pamiętają jeszcze admirała, spotykali go, gdy przechadzał się wzdłuż gdyńskiego wybrzeża.