Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszy mieszkaniec Kościerzyny, który oblał benzyną swoją konkubinę i podpalił. Niebawem 55-latek zostanie doprowadzony do prokuratury. 48-latka już czuje się lepiej. Jeszcze we wtorek zostanie przetransportowana do centrum leczenia oparzeń w Gryficach.
Podejrzanemu grozi nawet dożywocie, bo usłyszy jeden z najcięższych zarzutów w polskim kodeksie karnym. Śledczy twierdzą, że mężczyzna działał z premedytacją i miał świadomość, jak poważne skutki może spowodować.
BYŁ PIJANY
W chwili zdarzenia 55-latek był pijany. Miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Wraz z nim zatrzymany został także jego znajomy, który widział zajście. On prawdopodobnie będzie przesłuchany w charakterze świadka.
POPARZONE 40 PROC. POWIERZCHNI CIAŁA
Przypominamy, do zdarzenia doszło w niedzielę po południu, w domu przy ulicy Chojnickiej w Kościerzynie. Jak twierdzi policja, mężczyzna oblał swoją konkubinę łatwopalną cieczą, a potem podpalił. 48-latka ma poparzone około 40 procent powierzchni ciała. – W poniedziałek w szpitalu z kobietą rozmawiał prokurator. Pokrzywdzona zeznała, że zdarzenia nie pamięta – powiedziała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Policja wciąż zbiera dowody w tej sprawie i ustala czy między parą wcześniej dochodziło do konfliktów.
Grzegorz Armatowski/pOr