Rak prostaty rozwija się długo, około 10-15 lat, mówili w Radiu Gdańsk goście audycji medycznej, urolodzy ze szpitala w Kościerzynie. Podkreślali, że nie warto zbyt często wykonywać badań PSA, a każdorazowo wynik należy skonsultować z lekarzem. – Czasem wynik może być mylący, bo nie ma raka, ale poziom PSA może na to wskazywać – wyjaśniali urolodzy. Kierujący Oddziałem Urologii i Urologii Onkologicznej w kościerskim szpitalu doktor Karol Sasim tłumaczył, że wczesne rozpoznanie daje czas na spokojną decyzję o podjęciu leczenia. – W przypadku raka prostaty mamy trochę czasu, nie tak jak np. w nowotworach trzustki, czy pęcherzyka, gdzie czas odgrywa zasadniczą rolę. Oczywiście nie można zwlekać pół roku, czy rok z podjęciem leczenia – mówił gość Joanny Matuszewskiej.

fot. Anna Michałowska

Z kolei dr n. med Krzysztof Szkarłat podkreślał, że ważne jest by pacjenci poddawaniu radioterapii wiedzieli, że przy każdym z ponad 30 naświetleń, należy mieć wypełniony pęcherz, bo to chroni go przed skutkami promieniowania. – Jeśli pęcherz jest pusty, to kolokwialnie mówiąc, „leży” na prostacie. W czasie jej napromieniania będzie też poddany działaniu promieniowania. Jeśli pęcherz będzie pełen, to się uniesie i promieniowanie będzie dotyczyć tylko tej jego części, znajdującej się najbliżej prostaty- tłumaczył dr Szkarłat.

Dodał, że skutkiem radioterapii mogą być m.in. zmniejszenie objętości pęcherza i częstsza konieczność korzystania z toalety, a także dolegliwości bólowe i nietrzymanie moczu. – To wszystko jednak można leczyć, są na to metody – mówili urolodzy.

Urolodzy mówili też o łagodnym rozroście prostaty i leczeniu tej choroby. Wyjaśniali, że jest ono inne niż w przypadku nowotworów. Mowa była też o suplementach diety i roli jaka mogą spełniać. – Najbardziej udowodniono działanie pestek dyni. Badania pokazały, że substancje je zawierające mogą zmniejszać tempo przyrostu gruczołu krokowego i opóźniać dolegliwości z tym związane- mówił dr Karol Sasim.