Wokalistka, autorka tekstów, aktorka, modelka, a od niedawna także szczęśliwa mama. Na swoim konie ma kilkanaście ról filmowych i serialowych oraz dwie płyty – Parsley i Postcarts from the seaside. W Radiu Gdańsk mówiła o wchodzeniu w różne role, wchodzeniu w głąb siebie o muzyce, miłości oraz najtrudniejszej ze sztuk, czyli sztuce bycia sobą.
Gościem Tadeusza Dąbrowskiego była Julia Pietrucha.
Fot. Radio Gdańsk/Martyna Kasprzycka
– Od jedenastego roku życia gram czy to na deskach teatru, czy w serialach, filmach i aktorstwo to jest jakiś kompromis między pracą z partnerem, reżyserem, później materiał zostaje poddany obróbce i mój wpływ na końcowy produkt jest bardzo niewielki, a w muzyce chciałam inaczej – mówił gość Radia Gdańsk.