Nie powstanie biogazownia w Słupsku. Przynajmniej na razie. Spółka zainteresowana budową wstrzymała procedury. Kontrowersyjnej inwestycji obawiają się mieszkańcy miasta. Chodzi o ewentualną emisję nieprzyjemnych zapachów. Warszawska spółka zainteresowana budową biogazowni w pobliżu obwodnicy Słupska otrzymała w 2017 roku pozytywną decyzję środowiskową od prezydenta miasta. Protestowali mieszkańcy pobliskiego osiedla Westerplatte, ale władze miasta tłumaczyły, że sama decyzja środowiskowa nie przesądza, że inwestycja powstanie.
DZIAŁKA NADAL NALEŻY DO MIASTA
BIOGAZOWNIA WCIĄŻ MOŻE POWSTAĆ
W tej części miasta, przy obwodnicy, władze Słupska dysponują terenem inwestycyjnym o powierzchni około stu hektarów. Działki mają być dzielone na mniejsze i sukcesywnie sprzedawane w przetargach. Będzie można tam budować zakłady produkcyjne oraz magazyny, budowa biogazowni nie jest wykluczona. Słupski ratusz planuje sprzedaż działek na tym terenie już w przyszłym roku. Czy również terenu, na który wydano decyzję środowiskową dotyczącą biogazowni? – Taka decyzja jeszcze nie zapadła. Jeśli w ogóle zapadnie, to będzie to przetarg nieograniczony, do którego będzie mógł przystąpić każdy. Nie tylko spółka, która wstępnie interesowała się tym terenem – tłumaczy dyrektor Klimczak.