Lechia nie zamierza kalkulować. Mecz z Legią jak każdy inny. Hit kolejki w niedzielę w Gdańsku

Piłkarze Lechii Gdańsk przed jednym z najważniejszych spotkań w 2018 roku. Biało-zieloni w niedzielę w szlagierze Lotto Ekstraklasy zmierzą się na stadionie Energa z wiceliderem tabeli – Legią Warszawa. Drużyna zachowuje spokój, a emocję na przedmeczowej konferencji prasowej tonował trener Piotr Stokowiec. – Z Legią gramy co tydzień, bo bardzo poważnie podchodzimy do każdego spotkania, przyznał szkoleniowiec.
– Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że niedzielny mecz będzie stanowił naszą prawdziwą weryfikację. W futbolu po każdym zwycięstwie trzeba od razu potwierdzić swoją wartość. Dla nas weryfikacja jest co tydzień i na dobrą sprawę co tydzień gramy z Legią Warszawa, bo z takim nastawieniem podchodzimy do każdego meczu. Nawet podczas ostatniego spotkania z Darkiem Michalczewskim sporo rozmawialiśmy o tym, że łatwiej jest wejść na szczyt niż się na nim utrzymać, powiedział Stokowiec.

SZCZYT JEST BIAŁO-ZIELONY

Na razie na szczycie znajduje się Lechia, która ma pięć punktów przewagi nad mistrzem Polski i w przypadku zwycięstwa ta różnica wzrośnie już do ośmiu. Szkoleniowiec biało-zielonych przekonuje, że ta konfrontacja niczego jeszcze nie przesądzi. – To jest aż 18., ale jednocześnie tylko 18. kolejka. Nie ulega natomiast wątpliwości, że jest to dla nas kolejne wyzwanie, którego się nie boimy. Jesteśmy gotowi na podjęcie rękawicy. Cieszę się też, że czeka nas mecz, który jest na ustach całej piłkarskiej Polski. I mam nadzieję, że po ostatnim gwizdku o Lechii, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, znowu będzie głośno, zaznaczył trener.

JEDEN WICELIDER WYJECHAŁ Z GDAŃSKA BEZ PUNKTÓW

Lechia wygrała już jedno spotkanie na szczycie – 25 listopada pokonała u siebie 3:2 drugą wówczas Jagiellonię Białystok. Gdańszczanie legitymują się znakomitą passą, bo wygrali siedem kolejnych meczów, z czego dwa w Pucharze Polski. Ponadto są jedynym zespołem ekstraklasy, który na własnym stadionie nie poniósł w tym sezonie porażki. – Nie patrzymy na statystyki. Zwycięstwa budują pewność siebie, wzrasta sportowe ego, ale taki sprawdzian jest co tydzień i co tydzień ten sprawdzian trzeba zaliczać. Do każdego meczu należy też podchodzić z ogromną pokorą. Nawyk zwyciężania jest z pewnością bardzo wskazany i pomaga, ale niesie przy okazji pewne zagrożenie, bo łatwo popaść w grzech pychy, zauważył trener.

LEGII NIE LEKCEWAŻĄ

46-letni szkoleniowiec docenia klasę rywala i ma nadzieję że kibice będą światkami emocjonującego spotkania. – Widać, że Legia się przeobraża i rośnie w siłę, ale wierzę, że w Gdańsku spotka się z równą siłą, dzięki czemu razem stworzymy świetne widowisko. Spodziewam się, że dopiszą kibice, którzy ponownie okażą się naszym dwunastym zawodnikiem, podsumował Stokowiec.

Gospodarze będą mogli liczyć w niedzielę na doping ponad 20 tysięcy sympatyków. Na stadionie Energa Gdańsk zabraknie natomiast fanów Legii – na wniosek policji wojewoda pomorski zamknął sektor kibiców gości.

PAP/lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj