Politycy, dziennikarze, naukowcy. Jak zapamiętali Pawła Adamowicza? [WSPOMNIENIE]

„Mieszkańcy Gdańska powinni postawić prezydentowi pomnik”, „Gdańsk stracił lokalnego patriotę”, „czarny dzień w historii naszego miasta”, „był człowiekiem niezwykle wrażliwym”… Gdańsk płacze po śmierci wieloletniego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

W poniedziałek po południu dowiedzieliśmy się, że prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie przeżył ataku nożownika. Całe Polska pogrążyła się w żałobie. Wielu gości Radio Gdańsk wspominało, jakim był człowiekiem.

JAROSŁAW WAŁĘSA, EUROPOSEŁ

 

Gdańsk stracił nie tylko wieloletniego gospodarza, ale też prawdziwego lokalnego patriotę. Człowieka, który kochał i rozumiał Gdańsk lepiej niż większość z nas. Na pewno go brakowało. Trudno mi zrozumieć to, co się wydarzyło w niedzielę. To w swojej istocie jest tak złe, tak mi obce… W takim pięknym, niesamowitym momencie, wszyscy jednoczymy się w pomaganiu drugiej osobie, wtedy szaleniec atakuje drugiego człowieka. Ciągle trudno mi zrozumieć, że już nie zobaczę Pawła Adamowicza. Jeszcze w sobotę byliśmy razem na balu charytatywnym, jeszcze rano wierzyłem, że się spotkamy. Pamiętam początki swojej kariery politycznej, traktowałem go jak przyjaciela i mentora. Był człowiekiem dialogu, starał się nie być agresywny. Tak go pamiętajmy, jako gospodarza, który wzbudzał lokalny patriotyzm i uczył nas miłości do tego miasta. Prawdziwy gdańszczanin.

ŁUKASZ HAMADYK, BYŁY RADNY GDAŃSKA

Będę ciepło wspominał pana prezydenta. Za barykadą polityka, którą każdy z nas ma, był ciepłym człowiekiem. Słuchał mieszkańców, gdy ten głos płynął z samego dołu, od rad dzielnic. Bezradność, smutek, żal. Mam nieprzespaną noc, moi koledzy – niezależnie od poglądów – tak samo. Już teraz wiem, że nie pójdę do pana prezydenta na umówione spotkanie. To szok i wielka strata. To po prostu czarny dzień w historii naszego miasta. Wielu młodych ludzi nie kojarzy innego prezydenta Gdańska. Zwycięstwo w ostatnich wyborach było gestem uznania mieszkańców. Składam kondolencje dla rodziny i najbliższych współpracowników Pawła Adamowicza.

ZBIGNIEW CANOWIECKI, PREZYDENT PRACODAWCÓW POMORZA 

W moim przekonaniu odszedł od nas wspaniały człowiek i przyjaciel. Był niezwykle otwarty na potrzeby ludzie, był bardzo ufny, życzliwy. Wspominamy, że był niezwykle chętny do rozmowy, pomocny. Jako gospodarz Gdańska zawsze stawiał sobie cele, do których bardzo wytrwale dążył. Będzie nam brakowało jego uśmiechu, serdeczności. Przede wszystkim był wspaniałym człowiekiem. Był tak życzliwy, że w środowisku przedsiębiorców był niezwykle lubiany, szanowany za swój dorobek, ale ceniliśmy go też za to, że nigdy nam nie odmówił spotkania. Na każdego smsa czy maila natychmiast odpowiadał. Nie wyobrażam sobie lepszego gospodarza od niego. Był człowiekiem, który znał wszystkie ulice w Gdańsku, ciągle spotykał się z mieszkańcami, był świetnie zorientowany. Ciągle się dopytywał o gdańskie firmy, które się rozwijają, chciał je odwiedzać. Dosłownie dwa dni temu spotkaliśmy się, żeby ustalić, które firmy odwiedzi. Ustaliliśmy też debatę o Młodym Mieście, ustalił już datę spotkania z inwestorami… Tyle mieliśmy celów i wspólnych zamierzeń…

Będziemy mieli galę, na której będziemy wręczać nagrody. Chciał wręczyć nagrody przedsiębiorcom przyjaznym uchodźcom i wrażliwym społecznie. Okazało się, że w dniu gali miał być na wyjeździe trzydniowym. Zamierzał jechać kilka godzin tylko po to, żeby przez te dwie godziny oddać tym ludziom honor, a następnie kilka godzin wracać do miejsca, w którym wtedy miał się znajdować. Kochał Gdańsk i ludzi. Bardzo wierzył w gdańszczan.

MAGDA SZPINER, DZIENNIKARKA RADIA GDAŃSK

Gdańsk chyba już nigdy nie będzie taki sam. Mieszkam tu mniej więcej tyle, ile Paweł Adamowicz był prezydentem, więc nie znam innego Gdańska. To nie jest tak, że się we wszystkim zgadzaliśmy, ale to był po prostu bardzo fajny facet. Spotykaliśmy się w relacjach służbowych, ale po ponad 20 latach lody się przełamały. I ciągle nie mogę uwierzyć, że te zdjęcia są teraz czarno-białe. Będę go pamiętać jako takiego zabawnego człowieka, który tworzył wokół siebie zabawną aurę, ale też jako bardzo dobrego gospodarza. Patrzę, jak Gdańsk zmienił się przez te lata. Tunel pod Martwą Wisłą, piękny stadion, Nowa Słowackiego, cała masa inwestycji. Były też takie, o których mówiliśmy, że nie były udane, ale tych pozytywnych było zdecydowanie więcej. Marzę, żeby ktoś, kto będzie niedługo zajmował to stanowisko, kontynuował myśl Pawła Adamowicza – ciągły rozwój, i do przodu, i do przodu. Dla mnie Gdańsk to Adamowicz.

HENRYK KRAWCZYK, BYŁY REKTOR POLITECHNIKI GDAŃSKIEJ

To ogromna strata dla wszystkich mieszkańców Gdańska. Poznałem jego wiele walorów i podziwiałem jego umiejętność komunikacji z ludźmi. Potrafił do każdego problemu podejść z punktów widzenia różnych ludzi. Wspierał naukę, pytał, co jest potrzebne. Perspektywy rozwoju były bardzo obiecujące, a nagle taka katastrofa… Podziwiałem też jego honor. Potrafił w sposób bezpośredni i nawet zabawny podejść do trudnych problemów. Wymienialiśmy uwagi na różne tematy, zawsze był pogodny. Mówił, że wszystko jest do rozwiązania. To, co zrobił dla Gdańska, jest trwałym wkładem, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci. 

SŁAWOMIR RYBICKI, SENATOR

Najważniejsze jest to, jakim był człowiekiem. Paweł Adamowicz był człowiekiem dobrym, otwartym i niezwykle wrażliwym, o czym nie wszyscy pewnie wiedzą. To postać bardzo empatyczna. Ten uśmiech, który zazwyczaj mu towarzyszył podczas rozmów z ludźmi, był autentyczny. Tym bardziej tak trudno pogodzić się z tą niepotrzebną i okrutną śmiercią. Dotknęła człowieka dobrego i wrażliwego, takiego go zapamiętamy. Gdańsk miał znakomitego, mogę powiedzieć to bez wahania – wybitnego prezydenta. Ostatnie wybory samorządowe i jego zwycięstwo stały się symbolem postawy człowieka konsekwentnego, który wie, czego chce i wie, jak to osiągnąć. Gdańszczanie to docenili wbrew wielu różnym niesprzyjającym mu okolicznościom. Z tych wyborów wyszedł zwycięsko w imponujący sposób. Myślę, że czuł sympatię gdańszczan. Paweł Adamowicz pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako dobry prezydent, ale także jako osoba, która uosabia ostatnie 30-lecie. Był liderem majowego strajku w 1988 roku, a potem zaangażował się w Solidarność. Jest przykładem obywatelskiej postawy, który przeszedł od ruchu studenckiego do pracy w wolnej ojczyźnie. Czyny Pawła Adamowicza będą doceniane z każdym dniem. To nie tylko strata dla Gdańska, ale i dla całej Polski, bo był on politykiem wielkiego formatu.

MICHAŁ TARGOWSKI, DYREKTOR GDAŃSKIEGO ZOO

Z Pawłem Adamowiczem współpracowaliśmy ponad 20 lat, przez całą jego prezydenturę. To była kapitalna współpraca. Muszę powiedzieć, że prezydenta zawsze będę wspominał jako osobę niesamowicie kompetentną w zarządzaniu miastem. Uwielbiałem słuchać jego wystąpień. Organizował cudowne konferencje szkoleniowe. Imponowało mi jak mówił, nigdy z kartki, zawsze z głowy potrafił mówić o rzeczach szalenie istotnych. Był wielkim miłośnikiem Gdańska. Gdyby nie prezydent Paweł Adamowicz, gdańskie zoo by nie wyglądało tak jak dzisiaj. To już się nie powtórzy. Nie sądzę, żeby spotkała mnie jeszcze taka współpraca.

W niedzielę robiliśmy sobie zdjęcia na Długim Targu, gdzie kwestował, pozdrawiał gdańszczan ze szczerą radością. On nie był pozerem, był autentycznym samorządowcem. Społeczeństwo obywatelskie to jego perełka, zawsze mówił, że tak powinno być w Gdańsku. Myślę, że każdy docenia niesamowity rozwój tego miasta. Boże, aż łza się w oku kręci, bo mieliśmy nasze cudowne plany. Mogliśmy porozmawiać na tematy całkowicie odległe od polityki, rozmawialiśmy po prostu o życia. Niesamowicie mądry człowiek o szerokiej wiedzy. Rozmowy z nim mogły trwać godzinami. Zawsze będę go wspominał jako dobrego gospodarza i dobrego człowieka, który ma zasługi w każdym elemencie rozwoju naszego miasta. Nie chcę przesadzić, ale myślę, że mieszkańcy powinni mu postawić pomnik. Jak emocje opadną i wrócimy do normalności, to wspomnienie o tym człowieku dalej będzie funkcjonowało. Paweł Adamowicz zasłużył sobie na wieczną pamięć.

BEATA DUNAJEWSKA, GDAŃSKA RADNA KOMITETU „WSZYSTKO DLA GDAŃSKA”

Wszyscy, którzy współpracowali z prezydentem Adamowiczem w jakiś sposób byli od niego uzależnieni w pozytywnym sensie. Prezydent był osobą bardzo ciężko pracującą. Czasami zastanawiałam się skąd on bierze tą siłę. Pracował od 8 rano do późnej nocy, ale również w weekendy. Ostatni raz widzieliśmy się w sobotę na balu charytatywnym na rzecz wypoczynku dzieci z Olszynki. Mieliśmy okazję krótko porozmawiać. Nasza rozmowa dotyczyła poniedziałkowego i wtorkowego klubu koalicyjnego. Później była taka sytuacja, że Pawła otoczyła grupa ludzi, którzy chcieli zrobić sobie z nim zdjęcie. Wychodząc postanowiłam, że nie będę mu przeszkadzać, bo zobaczymy się w poniedziałek. Teraz żałuję. Noc w szpitalu była chyba jedną z cięższych nocy w moim życiu. Nie chciałabym przeżyć tego nigdy więcej.

ANDRZEJ KOWALCZYS, GDAŃSKI RADNY KOALICJI OBYWATELSKIEJ

Trudno zebrać myśli, trudno zebrać słowa. Poznałem Pawła Adamowicza już latach 80. ubiegłego wieku. Był osobą bardzo energiczną, zaangażowaną w sprawy społeczne naszego miasta, ale nie tylko. Poza tym kochał sport, a przede wszystkim futbol. Nie tylko wiedział jak przenieść tą popularność piłki nożnej w serca Gdańska, ale postawił też ku temu realne kroki. Wielki sukces Euro 2012, przyczynił się do budowy ponad 100 nowych boisk. Pamiętam jak kiedyś go poprosiłem, żeby wybudować jedno sztuczne boisko w Gdańsku, to prezydent mi powiedział, że dlaczego tylko jedno. Zbudujemy ich wiele. Poczułem się wtedy przy nim strasznym minimalistą. Był ogromnym wizjonerem.

ADAM ORZECHOWSKI, DYREKTOR TEATRU WYBRZEŻE

Pan prezydent zawsze wspierał nasz Teatr. Pomagał aktorom, był przyjacielem teatru. Po każdym spektaklu dziękował całemu zespołowi. Zawsze powtarzał zdanie, że „kultura przede wszystkim”. Stawiał na nią. Był człowiekiem, który niczego nie udawał. Zachowywał się normalnie. Jego emocjonalność sprawiała, że wszyscy odbierali go jako człowieka niezwykle otwartego i budzącego zaufanie.

KS. JANUSZ STEĆ, SZEF GDAŃSKIEGO CARITAS

Jego serce biło dla Gdańska, gdańszczan. Miał wielką klasę, tym bardziej, że ta przestrzeń publiczna i budowanie tego dobra wspólnego jest czymś niezwykle trudnym. Można się różnić, mieć różne odczucia i wizje, ale myślę że w tym wszystkim prezydent Paweł Adamowicz potrafił znaleźć to co łączy, takie dobro, w którym wszyscy uczestniczymy. To co zrobił dla Gdańska, stanowi pewien kapitał i mieszkańcy są za to dla niego wdzięczni.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj