– Padło w tym miejscu wiele ważnych słów, za które dziękuję. Dziękuję także za obecność tu, na ulicach miasta Gdańska, na ulicach innych miast. Powiedziano już wiele ważnych rzeczy, w szczególności dziękuję ojcu Ludwikowi za te ważne słowa – mówi Piotr Adamowicz.
– Pozwolę sobie na małą refleksję. Nie tak dawno temu grupa Wszechpolaków wydała akt politycznego zgonu mojego brata i 10 innych prezydentów miast Polski. Uznano, że sprawy nie ma. Taki drobny hejt, a może happening… Nie wnikam w te szczegóły. Ale chcę państwu powiedzieć jedno: można spodziewać się wielu rzeczy, ale tego, że we wtorek odbiorę prawdziwy akt zgonu mojego brata, się nie spodziewałem. Dziękowałem wielu osobom, jeszcze raz dziękuję, proszę wybaczyć, że nie wymienię wielu osób, wymienię tylko jedną. Ksiądz Ireneusz Bradtke (proboszcz Bazyliki Mariackiej – red.) spędził ze mną całą noc, kiedy odchodził Paweł. To było bardzo ważne i za to dziękuję.
– Paweł myślał długofalowo. To myślenie to między innymi to, że rok, w którym jesteśmy, jest poniekąd rokiem ważnym i symbolicznym. Mam tu na myśli pamiętne wybory 4 czerwca 1989. Paweł planował aktywność obywatelską. Dziękuję aktywność obywatelską w ostatnich dniach i proszę o aktywność obywatelską w tym ważnym roku dla naszego kraju.
Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment