Do słupskiego schroniska idziemy bez chodnika i świateł. „Niebezpieczne dla zwiedzających i wolontariuszy”

Niebezpieczne dojście do schroniska dla zwierząt w Słupsku. Pobocze drogi wojewódzkiej do Ustki nie jest oświetlone i nie ma chodnika, którym można byłoby bez ryzyka dotrzeć do placówki. – Stanowi to zagrożenie dla pracowników i wolontariuszy – mówi Marta Śmietanka, kierownik schroniska.

– To dosyć niebezpieczne dla odwiedzających i wolontariuszy, bo wszyscy muszą iść poboczem. Problem jest poważny szczególnie w okresie zimowym. Miasto powinno zadbać, aby był tutaj kawałek chodnika i oświetlenie, bo jedyne światło, jakie do nas dociera, jest z sąsiadującej z nami firmy okiennej – dodaje Marta Śmietanka.

SPRAWA DLA ZIM

Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej mówi, że ZIM na razie nie planuje budowy chodnika, ale sprawie przyjrzy się w najbliższych dniach.

Przypomnijmy. W sierpniu ma zostać otwarte nowe schronisko dla zwierząt przy miejskiej oczyszczalni ścieków. Tam droga również nie będzie oświetlona.

Marcin Kamiński/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj