W Gdańsku i Gdyni postawili na spokój. Lechia wietrzy szatnie i listę płac, Arka jest stabilna i stawia na przyszłość

Spokój i cisza na rynku transferowym, i oczekiwanie na rundę wiosenną. Zarówno Lechia jak i Arka spokojnie poruszają się w zimowym okienku i nie wychylają głowy przed szereg. Lechia dotychczas pozbyła się kolejnych piłkarzy, zaś Arka uzupełnia szeroką kadrę. Zacznijmy od Lechii, bo ta zdecydowanie wyciągnęła wnioski z lat ubiegłych i nie szaleje na rynku. To nabyta mądrość działaczy, czy konsekwencja problemów finansowych? Raczej to drugie, ale warto zaznaczyć, że Piotr Stokowiec ma ułożoną drużynę, która powalczy o mistrzostwo Polski, a pewnikiem jest podium rozgrywek. Na razie biało-zieloni wietrzą szatnię i redukują listę płac. Po letnich pożegnaniach m.in. z Sebastianem Milą, zimą przyszedł czas Sławomira Peszki i Ariela Borysiuka. Ten pierwszy za pół gaży poszedł grać do Wisły Kraków, a drugi wspomoże Wisłę Płock. Baba z wozu, koniom lżej.

PIENIĄDZE POTRZEBNE OD ZARAZ

W Gdańsku odetchną finansowo, bo wstępna kalkulacja, nawet w przypadku samego Sławomira Peszki, mówi o oszczędności w półrocznej skali ok. pół miliona złotych. A płynność finansowa Lechii jest potrzebna niemal tak samo, jak punkty w ligowej tabeli. Protest piłkarzy, którzy odmówili wywiadów jest kolejnym ostrzeżeniem w kierunku działaczy. Negocjacje rady drużyny z dyrektorem sportowym nic nie dały, a piłkarze jasno podkreślili, że zamiast obietnic wolą przelew. Gracze zaczęli od protestu „medialnego”, a mogą skończyć na „boiskowym”.

W ARCE PROBLEMÓW Z FINANSAMI NIE MA

O wiele niższe kontrakty zawierane są w Gdyni i tam o problemach finansowych na razie się nie mówi. Arka, podobnie jak Lechia, z rozwagą porusza się w zimowym okienku transferowym. Z Gdynią pożegnał się Michał Żebrakowski, który nad morzem, po przygodzie w Gdańsku, nie odnalazł się po raz drugi. Z Arki odchodzi również Adrian Klimczak, który wzmocnił ŁKS Łódź, a zielone światło w poszukiwaniu nowego klubu dostali Robert Sulewski i Karol Danielak.

STAWIAJĄ NA PRZYSZŁOŚĆ

Transfery do klubu nie były spektakularne, bo żółto-niebiescy postawili na przyszłość. Z Arką związali się m.in. Michael Olczyk, Maksymilian Banaszewski z Chrobrego Głogów (wyceniany przez transfermarkt na 250 tys. euro), Urugwajczyk Agustin Baran i Meksykanin Rogelio Chavez. Gdynianie pod względem formy są jedną wielką zagadką. Co prawda przedsezonowe sparingi pokazały, że w drużynie drzemie potencjał, ale i tak możliwości drużyny zweryfikują boiska Lotto Ekstraklasy.


lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj