Przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Solidarności napisali list do dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego. – To upolityczniona instytucja, która zamiast łączyć – dzieli. Nie widzimy zasadności dalszego funkcjonowania naszych przedstawicieli i do odwołania zawieszamy ich w pracach Rady i Rady Historycznej ECS – czytamy w piśmie. O sprawie poinformował Tygodnik Solidarność.
– Obradujący w Warszawie przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” uznają spór toczący się wokół finansowania Europejskiego Centrum Solidarności za element prowadzonej przez obecną opozycję kampanii wyborczej i jest kolejnym dowodem na upolitycznienie tej instytucji – napisali w liście przedstawiciele NSZZ „Solidarność”.
CENTRUM UCZESTNICZY W POLITYCZNYM SPORZE
Przywołują ostatnią konferencję prasową po posiedzeniu Rady ECS, która wcześniej odrzuciła propozycję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i w której uczestniczyli m.in. politycy opozycji, byli członkowie „Solidarności”.
– Z przykrością trzeba stwierdzić, że Centrum czynnie uczestniczy w politycznym sporze. I w tym kontekście trzeba też przywołać bulwersujące ekscesy z zakłócaniem ubiegłorocznych obchodów rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. To w naszej ocenie zaprzeczenie idei, która legła u podstaw powołania Centrum – czytamy w liście.
„Solidarność” podkreśliła, że Związek nie ma najmniejszego wpływu na kluczowe decyzje dot. funkcjonowania ECS, i jest to jeden z głównych niezgadzania się na wykorzystanie logo Związku, nieprzekazania archiwów i nie nawiązania bliższej instytucjonalnej współpracy z Centrum.
„NIE WIDZIMY TAKIEJ WOLI W GDAŃSKU”
– Patrząc na inne tego typu instytucje jak np. wrocławskie Centrum Historii Zajezdnia czy Śląskie Centrum Wolności i Solidarności, gdzie mimo różnic udaje się łączyć a nie dzielić, nie widzimy takiej woli w Gdańsku. Ale w takiej formule finansowania, trybie podejmowania decyzji i przy obecnym kierownictwie w naszej ocenie nie ma najmniejszych szans, aby to zmienić – czytamy dalej.
NSZZ „Solidarność” nie widząc zasadności dalszego funkcjonowania jego przedstawicieli w Radzie ECS i w Radzie Historycznej ECS, postanawiała zawiesić ich udział w ich pracach.
– Przypominamy, że Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powstał w sierpniu 1980 roku i nieprzerwanie funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Jest jedynym depozytariuszem, kontynuatorem i właścicielem swojego dziedzictwa, którego materialnym wyrazem jest miejsce narodzin „Solidarności” – historyczna Sala BHP Stoczni Gdańskiej, a duchowym – Bazylika Świętej Brygidy w Gdańsku – czytamy na koniec w liście podpisanym przez przewodniczącego Komisji Krajowej Piotra Dudę.
List został w środę przekazany Basilowi Kerskiemu, dyrektorowi ECS.
Sz. Pan
Basil Kerski
Dyrektor
Europejskiego Centru Solidarności
w Gdańsku
Szanowny Panie Dyrektorze!
Obradujący w Warszawie przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” uznają spór toczący się wokół finansowania Europejskiego Centrum Solidarności za element prowadzonej przez obecną opozycję kampanii wyborczej i jest kolejnym dowodem na upolitycznienie tej instytucji.
Szczególnie patrząc na ostatnią konferencję prasową po posiedzeniu Rady ECS, w której wzięło udział wielu opozycyjnych polityków (byłych działaczy „Solidarności”), z przykrością trzeba stwierdzić, że Centrum czynnie uczestniczy w politycznym sporze. I w tym kontekście trzeba też przywołać bulwersujące ekscesy z zakłócaniem ubiegłorocznych obchodów rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. To w naszej ocenie zaprzeczenie idei, która legła u podstaw powołania Centrum.
Jeszcze raz przypominamy, że brak wpływu Związku na kluczowe decyzje dot. funkcjonowania ECS, to jeden z głównych powodów braku zgody na wykorzystanie logo Związku, nieprzekazania archiwów i nie nawiązania bliższej instytucjonalnej współpracy.
Patrząc na inne tego typu instytucje jak np. wrocławskie Centrum Historii Zajezdnia czy Śląskie Centrum Wolności i Solidarności, gdzie mimo różnic udaje się łączyć a nie dzielić, nie widzimy takiej woli w Gdańsku. Ale w takiej formule finansowania, trybie podejmowania decyzji i przy obecnym kierownictwie w naszej ocenie nie ma najmniejszych szans, aby to zmienić.
Dlatego NSZZ „Solidarność” nie widzi zasadności dalszego funkcjonowania jego przedstawicieli w Radzie ECS i w Radzie Historycznej ECS i postanawia do odwołania zawiesić ich udział w pracach tych gremiów.
Przypominamy, że Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powstał w sierpniu 1980 roku i nieprzerwanie funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Jest jedynym depozytariuszem, kontynuatorem i właścicielem swojego dziedzictwa, którego materialnym wyrazem jest miejsce narodzin „Solidarności” – historyczna Sala BHP Stoczni Gdańskiej, a duchowym – Bazylika Świętej Brygidy w Gdańsku.
Z poważaniem
oprac. pOr