Statystyki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wskazują, że w 2018 roku ubyło 20 tysięcy ubezpieczonych Ukraińców. To pierwszy taki przypadek, odkąd Polska stała się dla nich popularnym krajem.
Czy tak wyraźny odpływ Ukraińców oznacza, że Polska przestaje być dla nich atrakcyjnym krajem do pracy? O tym rozmawiali goście audycji Ludzie i Pieniądze: Marek Lewandowski – rzecznik Solidarności i Tomasz Limon – dyrektor Pracodawców Pomorza. Program poprowadziła Iwona Wysocka.
– Trochę mnie dziwią te alarmistyczne tony. Mamy do czynienia z niedużym spowolnieniem w naszej gospodarce. Poza tym wielu Ukraińców to pracownicy sezonowi, więc gdy jest mniej ofert pracy na budowach, to oni wracają do swoich domów. Z pracownikami zza wschodniej granicy jest trochę jak z wódką – przynosi chwilowe zadowolenie, ale tak naprawdę problemu nie rozwiązuje – stwierdził Marek Lewandowski.
– Podobna jest sytuacja na rynku europejskim, mamy jeden z najniższych poziomów bezrobocia w Europie. Prognozy między innymi z ZUS są takie, że być może to się zmieni i ten poziom się podniesie. Na tę chwilę musimy bazować na sezonowości. Teraz jesteśmy w sezonie martwym w branży budowlanej czy hotelowo-turystycznej – mówił Tomasz Limon.