Dwa tysiące euro straciła mieszkanka Elbląga. Myślała, że pomaga amerykańskiemu żołnierzami wysłać majątek do Polski. Okazało się, że padła ofiarą oszusta. – Na jednym z portali społecznościowych elblążanka nawiązała kontakt z mężczyzną podającym się za amerykańskiego żołnierza służącego w Afganistanie. Mężczyzna oświadczył, że po odbyciu służby chce zamieszkać w Polsce i w tym celu cały swój majątek prześle specjalną przesyłką, za którą trzeba zapłacić. Kobieta zgodziła się opłacić przesyłkę. W taki sposób elblążanka straciła 2 tysiące euro – wyjaśnia komisarz Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji.
W Elblągu to już 4 ofiara podobnego oszustwa. Wszystkie poszkodowane łączy podobny wiek i sytuacja osobista. To samotne kobiety, po nieudanych związkach w wieku 40-50 lat.
– Tym razem po 4 miesiącach korespondowania rzekomy oficer zadeklarował, że prześle jej cały swój dobytek, który posiada. Kobieta odebrała wiadomość, że paczka już do niej została nadana. Później skontaktował się z nią „międzynarodowy agent” o równie obcobrzmiącym nazwisku. Ten z kolei tłumaczył, że wysłana paczka utknęła i trzeba zapłacić 2 tysiące euro – tłumaczy komisarz Nowacki.
Policjanci ostrzegają szczególnie kobiety przed zawieraniem tego typu znajomości. Już w początkowej fazie mają one za cel wyłudzenie pieniędzy. Relacja między oszustem a ofiarą jest oparta na emocjach, ale tylko z punktu widzenia ofiary. Oszust po drugiej stronie komputera ma swój cel. Relacja ta może trwać od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy. Po tym czasie następuje próba wyłudzenia pieniędzy. – I często jest to skuteczna próba – podsumowuje Krzysztof Nowacki.