Lechię w najbliższej kolejce ekstraklasy czeka wyjazd do Kielc, który będzie sentymentalnym powrotem dla Piotra Stokowca. Tam spędził dzieciństwo i tam ma rodzinę. – Jak w piosence ś.p. Wodeckiego „lubię wracać tam, gdzie byłem już”, ale sentymentalnie nie będzie. Jesteśmy gotowi na twardą walkę – mówi przed meczem szkoleniowiec biało-zielonych. Stokowiec pochodzi z Kielc i swoją karierę piłkarską rozpoczynał w Koronie. Jeszcze na niższym szczeblu rozgrywkowym debiutował w pierwszej drużynie i to miasto dalej ma dla niego szczególne znaczenie. – Urodziłem się w Kielcach, grałem przez moment w pierwszej drużynie Korony. Całe dzieciństwo i młodość tam spędziłem, mam tam rodzinę i znajomych, ale grałem już nieraz przeciwko Koronie i – choć na pewno nie jest to bez znaczenia – w żaden sposób mnie nie paraliżuje – zapewnia szkoleniowiec Lechii.
„LUBIĘ WRACAĆ TAM GDZIE BYŁEM JUŻ”
Wspomnienia z dzieciństwa Stokowiec ma z Kielc, ale w swoim rodzinnym mieście spodziewa się trudnego meczu. – Z sentymentem wspominam Kielce, tam się ukształtowałem i cieszę się, że Korona tak dobrze sobie radzi. Jak w piosence ś.p. Wodeckiego „lubię wracać tam gdzie byłem już”. Ale sentymentalnie nie będzie. Jesteśmy gotowi na twardą walkę, bo wiemy, że tam tak się gra. Szykuje się mecz, w którym iskry powinny lecieć.
„CIESZYMY SIĘ Z KOLEJNEGO MECZU W CZOŁÓWCE”
Stokowiec podkreśla, że to będzie kolejny mecz, w którym zmierzą się zespoły z czołówki ligi, a przecież w niej – jak w europejskich pucharach – nie ma już słabych drużyn. – Nie wiemy, jak będzie wyglądała murawa, ale jesteśmy gotowi na każdy wariant. W tej chwili nie ma już łatwych meczów. Każdy mecz, każdy wyjazd jest trudny i jesteśmy na to przygotowani. Nieprzypadkowo obie drużyny są w czubie tabeli, to nasz kolejny mecz w czołówce. Cieszymy się, że w niej jesteśmy i zapraszamy niezdecydowanych na stadiony.
BEZ HARASLINA W DWÓCH NAJBLIŻSZYCH MECZACH
Lechia w Kielcach będzie musiała radzić sobie bez dwóch bardzo ważnych zawodników. Dalej do zdrowia nie wrócił Lukas Haraslin i na niego kibice będą musieli jeszcze trochę poczekać. – Lukas przechodzi intensywną rehabilitację. Myślę, że to kwestia dwóch tygodni. Na pewno nie zagra w tym meczu i pewnie też nie w następnym – mówi Stokowiec. Być może w Kielcach zabraknie również Patryka Lipskiego. – Występ Patryka jest pod dużym znakiem zapytania. Odczuwał ból już w przerwie meczu z Pogonią po starciu z Kamilem Drygasem. To bardziej zbicie, nie jest to ten sam uraz, który miał poprzednio – mówi Stokowiec.
Lechia w Kielcach zagra o utrzymanie przewagi nad Legią Warszawa. Aktualnie wynosi ona trzy punkty, a mistrz Polski swój mecz rozegra dzień później. Początek spotkania Korona Kielce – Lechia Gdańsk w sobotę o 20:30.