Siatkarze Trefla z ósmym zwycięstwem w tym sezonie PlusLigi. Gdańszczanie pewnie ograli Cuprum Lubin 3:0. Podopieczni Andrei Anastasiego problemy mieli tylko w trzecim secie, ale odrobili straty i po raz pierwszy od czterech meczów zainkasowali komplet punktów. Początek meczu był wyrównany i długo toczyła się gra punkt za punkt. Kluczowe okazało się wejście w pole zagrywki Marcina Janusza. Połączenie siły i sposobu, bo rozgrywający nie zagrywa z potężną siłą, ale bardzo kąśliwie i trudno jest go rozczytać. Przy jego serwisie gdańszczanie odskoczyli na dystans pięciu punktów i prowadzili 19:14. Taką przewagę bez problemów utrzymali do końca seta i wygrali 25:20.
BEZ PROBLEMÓW W DRUGIM SECIE
W drugim secie od początku wszystko szło po myśli podopiecznych Andrei Anastasiego, którzy mieli tak naprawdę tylko jeden, niezbyt długi przestój. Prowadzili 11:5 i pozwolili rywalom na zdobycie czterech oczek z rzędu. Szybko jednak gdańszczanie się otrząsnęli, znów zaczęli seryjnie zdobywać punkty i bez większych komplikacji zwyciężyli 25:17.
CHWILOWE PROBLEMY
Dużo kłopotów Trefl miał za to w trzecim secie. Początek należał do Cuprum, lubinianie szybko wypracowali sobie przewagę i długo nie pozwalali gospodarzom na jej zmniejszenie. Różnicę zrobiła zagrywka Macieja Muzaja, po niej dystans zmalał do jednego punktu (12:13), ale trzy kolejne punkty dla gości znów sprawiły, że mieli względny spokój. Wtedy jednak wrócił na parkiet Szymon Jakubiszak, którego wcześniej bez powodzenia zastąpił Miłosz Hebda, i od razu zapunktował, poprawił Muzaj, a trzy z rzędu udane akcje blokiem doprowadziły do remisu 17:17. Gospodarze się rozpędzili. Dobra gra bloku zrobiła różnicę i pięknie podsumowały to dwie ostatnie akcje – w obu punkty gdańszczanie zdobywali stawiając skuteczne ściany przed atakami rywali. Seta rozstrzygnęli wynikiem 25:21, a cały mecz 3:0.
To ważne zwycięstwo po dwóch porażkach z rzędu. Gdańszczanie chcąc marzyć jeszcze o awansie do najlepszej szóstki ligi muszą takie spotkania wygrywać i dziś zrobili to bardzo pewnie.