Cztery samochody pomocy drogowej spłonęły w Słupsku. Według policji to było podpalenie. Pożar wybuchł w niedzielę wieczorem na parkingu przy ulicy Przemysłowej w Słupsku.
Policja w Słupsku szuka sprawców podłożenia ognia. Właściciel firmy oszacował straty na 1 mln zł i oferuje wysoką nagrodę za ujęcie sprawców podpalenia.
ZOSTAŁY PODPALONE CELOWO?
Nadkomisarz Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku podkreślił, że już wstępne działania śledczych wskazują, że cztery samochody zostały celowo podpalone.
– Nasze działania teraz zmierzają w kierunku ustalenia, kto dokonał tego przestępstwa, jakie były motywy działania sprawcy lub sprawców. W tej sprawie będziemy ściśle współpracować z właścicielem firmy – podkreślił rzecznik słupskiej policji.
WYZNACZYŁ NAGRODĘ
Właściciel samochodów wyznaczył nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych za pomoc w ustaleniu sprawców podpalenia 4 aut. Samochody nie były ubezpieczone. Najmłodsze z aut miało 2 miesiące. Strażakom nie udało się uratować żadnego. Ogień rozprzestrzeniał się zbyt szybko.
Przemysław Woś/mar/mkul