Sterty śmieci pojawiły się w dwóch miejscach na gdańskiej Przeróbce – jedna przy ulicy Ku Ujściu, a druga przy Siennickiej. Nie było wiadomo, do kogo należą odpady i kto je podrzuca. W końcu strażnicy przyłapali sprawcę na gorącym uczynku. Mężczyzna akurat próbował opróżnić kolejny kontener pełen śmieci.
Strażnicy miejscy z Gdańska dostali zgłoszenie, że przy ulicy Ku Ujściu kierowca samochodu ciężarowego pozbywa się dużych ilości śmieci. Ponieważ podobne skargi z tego rejonu wpływały już wcześniej, natychmiast pojechali to sprawdzić. – Na miejscu znaleźliśmy między innymi: opony, rury metalowe i plastikowe, części samochodowe, lodówki i materiały budowlane. Po pojeździe nie było już śladu. Osoby zgłaszające powiedziały, że na ich widok kierowca natychmiast odjechał. Świadkowie zdążyli jednak zrobić mu zdjęcie – mówi strażniczka Joanna Wrycz-Rekowska.
Fot. Straż Miejska Gdańsk
KOLEJNE ZGŁOSZENIE
Kilkanaście minut później mundurowi dostali kolejne zgłoszenie o nielegalnym pozbywaniu się śmieci, tym razem przy ulicy Siennickiej. Dyżurny podał przez radio dane samochodu ciężarowego, z którego wyrzucane były odpady. Okazało się, że to ten sam pojazd, który był widziany przy ulicy Ku Ujściu.
KTOŚ MU WSKAZAŁ MIEJSCE
Tym razem kierowca nie zdążył odjechać. – 37-latek powiedział nam, że pracuje w firmie zajmującej się odbiorem surowców wtórnych. Tłumaczył, że pracownicy firmy, z której odebrał kontenery wskazali mu, gdzie ma pozbyć się odpadów. Nie ukrywał, że to on zanieczyścił teren przy ulicy Ku Ujściu. Na miejscu spotkaliśmy także funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei, którzy widzieli, jak mężczyzna wyrzuca odpady z samochodu – dodaje Joanna Wrycz-Rekowska.
Fot. Straż Miejska Gdańsk
UKARANY MANDATEM
Strażnicy skontaktowali się telefonicznie z przełożonymi mężczyzny. Zobowiązali ich do posprzątania zaśmieconych terenów w ciągu siedmiu dni. 37-latka za popełnione wykroczenie mundurowi ukarali mandatem.
Po kilku dniach strażnicy pojechali sprawdzić, czy na działkach przy ulicy Ku Ujściu i Siennickiej jest już porządek. Po odpadach nie było śladu.
oprac. pOr/mmt