Pomór łabędzi w rejonie Zatoki Puckiej. Ekolodzy znajdują setki martwych ptaków [ZDJĘCIA]

Od początku marca ekolodzy udokumentowali już prawie 200 takich przypadków. Ich zdaniem jednak liczba padłych łabędzi może być nawet trzykrotnie wyższa. Sprawa zgłoszona została do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na razie jednak nie wiadomo, jaka dokładnie jest przyczyna pomoru ptaków.

– Martwych łabędzi jest dosłownie zatrzęsienie. I podkreślę, że nie dotyczy to tylko starszych osobników. Znaczna część to łabędzie z brązowymi piórami, a więc jednoroczniaki – mówi Marcin Buchna, prezes „Naszej Ziemi”.

 

UWAGA, DRASTYCZNE ZDJĘCIA:

MOŻLIWE SKAŻENIE?

– Martwe łabędzie znajdujemy w różnych miejscach. Przede wszystkim jednak wzdłuż linii brzegowej i kilkaset metrów w głąb lądu w rejonie Pucka oraz na podmokłych łąkach w okolicach Beki. Sporo padniętych łabędzi znajduje się też na wodach Zatoki Puckiej – dodaje Marcin Buchna i podkreśla jednocześnie, iż w jego opinii powodem pomoru ptaków jest skażenie ekosystemu Zatoki Puckiej.

KOLEJNY TAKI PRZYPADEK

Pomór łabędzi to nie pierwszy w ostatnim czasie przypadek znacznego wzrostu śmiertelności wśród ptactwa bytującego w rejonie Zatoki Puckiej. Na przełomie roku masowo ginęły kaczki. W sumie doliczono się ich około setki. A przed kilkoma miesiącami rybacy prezentowali wyłowione, między innymi właśnie z Zatoki Puckiej zmutowane ryby bez oczu.

Marcin Lange/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj