Nowozelandczyk, który mieszka w Gdańsku, pomaga w zbieraniu pieniędzy dla rodzin poszkodowanych. Globalna akcja sprawia, że udało się już zebrać kilka milionów dolarów. Jak przyznaje, liczy się każdy cent. – Gdy przeprowadziłem z nim rozmowę, to na koncie było milion dolarów. Teraz to już prawie 8. Pomagają ludzie z całego świata. Uwielbiam to, jak kraje się jednoczą. Tragiczne incydenty zdarzają się na całym świecie, również w Polsce. To wspaniałe, jak pojawia się dużo akcji wsparcia z całego świata. My wszyscy możemy być tego częścią – zachęcał Chris Farman.
– Byłam kiedyś w Nowej Zelandii i to naprawdę jest piękny kraj. Jeden z najbezpieczniejszych na świecie. Tam naprawdę nie ma się czego obawiać – dodała Ewelina Potocka.