Dwie osoby staną przed sądem w związku z pobiciem Ukraińca w pociągu SKM w Gdańsku. Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 28 i 33-latkowi. Obaj przyznali się do winy. Do zajścia doszło 21 grudnia ubiegłego roku. Zaczęło się od tego, że jeden z dwóch mężczyzn miał nagrywać 20-letniego Ukraińca telefonem komórkowym. Gdy ten zwrócił mu uwagę, że ma tego nie robić, obaj napastnicy pobili go.
POBILI, BO MÓWIŁ PO ROSYJSKU
Sprawcy uderzali i kopali pokrzywdzonego po całym ciele. Użyli do tego także butelki z alkoholem. Pokrzywdzony zeznał, że napastnicy napadli go, ponieważ prowadził rozmowę po rosyjsku. Dlatego też prokuratura przyjęła, że podejrzani pobili go z powodu jego przynależności narodowej i uznała, że był to czyn chuligański. Ma to wpływ na wymiar kary. Obaj oskarżeni to recydywiści. Na szczęście pokrzywdzony nie doznał poważnych obrażeń.
ZATRZYMANI DZIĘKI NAGRANIOM
Sprawcy uciekli w Gdańsku Głównym, ale obaj zostali zatrzymani po publikacji nagrań z monitoringu. Oskarżonym grozi 5 lat więzienia. Obaj są tymczasowo aresztowani.
Grzegorz Armatowski/mmt