Rozpoczęły się zdjęcia do filmu o mordzie w Lesie Szpęgawskim. Dokument będzie opowiadać o rozstrzelaniu przez Niemców 7 tysięcy osób w lasach pod Starogardem Gdańskim. Scenariusz oparty jest na rozmowach ze świadkami wydarzeń oraz konsultacjach z historykami i rekonstruktorami.
– Dzisiaj kręcimy w starogardzkim szpitalu psychiatrycznym. Planujemy jeszcze zrobić ujęcia w okolicach Tczewa, Pelplina i Gniewa. Film jest jednym ze sposobów na przybliżenie szerszemu gronu tragicznej historii przedwojennego województwa pomorskiego – wyjaśnia dr Izabella Mazanowska z bydgoskiego IPN.
Do pracy zgłosiło się wielu chętnych. fot. Radio Gdańsk/Tomasz Gdaniec
Do pracy przy filmie zgłosiło się wielu chętnych statystów, w tym nauczyciele, uczniowie i pracownicy szpitala psychiatrycznego. – Wcieliłem się w postać Augustyna Krzyża. To pensjonariusz szpitala, który był ślusarzem i dorobił sobie komplet kluczy do każdych drzwi. Przez długi czas ukrywał się w kanałach technicznych. Ostatecznie okupanci go zamordowali – mówi Marek Ossowski, na co dzień salowy w szpitalu.
Jak podkreśla Joachim Choina, nauczyciel historii – to dla jego uczniów idealna lekcja. – Rzadko uczniowie mają szansę zobaczyć tak szczegółowo stworzone wyobrażenie o wydarzeniach historycznych. To pozwoli zrozumieć im rozterki i wątpliwości bohaterów tamtych czasów, a także wczuć się w ich sytuację – dodaje historyk.
Jak mówiła kilka miesięcy temu Radiu Gdańsk dyrektor Starogardzkiego Centrum Kultury Ewa Roman, wszystko po to, aby 45-minutowy film był gotowy na tegoroczną, 80. rocznicę mordu.
Szacuje się, że Niemcy rozstrzelali w Szpęgawsku 25 proc. kociewskich nauczycieli, 50 proc. księży diecezji chełmińskiej oraz wszystkich pensjonariuszy pobliskiego szpitala psychiatrycznego. Na apel o objęcie patronatu honorowego nad przyszłorocznymi obchodami odpowiedziała również Kancelaria Prezydenta RP.
Tomasz Gdaniec/pOr