Psycholog o robieniu żartów w Prima Aprilis: „Kiedyś były wyrafinowane, teraz stają się proste i sytuacyjne”

Prima Aprilis to dzień, w którym wiele osób zastanawia się, jakiego psikusa sprawić swoim bliskim. To dzień raczej wesoły, ale też taki, w którym trzeba się pilnować. Czy robienie sobie żartów i wyprowadzanie w pole innych osób leży w naszej naturze?

Gościem Joanny Matuszewskiej była dr Agnieszka Fanslau z Zakładu Psychologii Społecznej Uniwersytetu Gdańskiego. 

– Myślę, że ludzie lubią robić sobie różne figle, nie tylko ze względu na okoliczność 1 kwietnia. Te żarty ewoluują z bardziej wyrafinowanych, wymagających wysiłku, w takie proste, sytuacyjne, które mają wywołać natychmiastowy efekt. Z natury człowiek ma umiejętność twórczego myślenia, wymyślania różnego rodzaju wytłumaczeń. Dzięki temu jesteśmy w stanie robić takie rzeczy – mówiła dr Agnieszka Fanslau.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj