Do gdańskiej prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Gdańskich Nieruchomościach. Złożył je gdański radny Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński.
Zdaniem radnego PiS, w miejskim zakładzie od dawna dochodzi do wielu nieprawidłowości oraz do złamania prawa.
– To przestępstwo mogło polegać na kradzieży paliwa, na ustawianiu małych przetargów, na fałszowaniu dokumentów finansowych. Te wszystkie informacje są przedstawione w audycie, sporządzonym przez wewnętrznego audytora Gdańskich Nieruchomości, który miesiąc po przedstawieniu tego audytu swojej dyrekcji został zwolniony z pracy – mówi Kacper Płażyński w rozmowie z Radiem Gdańsk. – Cała ta sprawa obrazuje to, co się dzieje w Gdańskich Nieruchomościach. Żałujemy, że gdańskie władze tutaj nie stanęły na wysokości zadania, żadnego głosu ze strony wiceprezydenta Piotra Grzelaka czy pani prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Chowanie głowy w piasek nie jest dobre. Obecnie obserwujemy ewakuację z Titanika. Kilka dni temu dowiedziałem się, że z ok. 12 osób zajmujących się inspekcją nadzoru, zostały tylko dwie. To pokazuje, że padł strach na pracowników. Być może czują, że lepiej teraz niż później, gdy wypłynie coraz więcej informacji – dodaje.
WNIOSEK O DYMISJĘ WICEPREZYDENTA
Radni Prawa i Sprawiedliwości domagają się dymisji wiceprezydenta Piotra Grzelaka odpowiedzialnego za miejską gospodarkę komunalną, w tym za Gdańskie Nieruchomości. Wniosek o jego dymisję został złożony na początku marca. – Do dnia dzisiejszego opozycja nie otrzymała odpowiedzi. To nie jest ten dialog, o którym pani prezydent mówiła w dniu zaprzysiężenia na prezydenta Gdańska, tak się opozycji nie traktuje – mówi radny Kacper Płażyński.
„PODOBNE METODY”
Do zawiadomienia złożonego przez Kacpra Płażyńskiego odniósł się wiceprezydent Piotr Grzelak. Jego zdaniem to część nowej kampanii wyborczej radnego PiS. – Myślę, że już trochę przyzwyczailiśmy się do metod działań Kacpra Płażyńskiego poprzez zawiadamianie organów ścigania o różnych sprawach – mówi Piotr Grzelak. – Często jest hucznie przy tego typu sprawach, trochę mniej hucznie jest przy umorzeniach takich spraw. Przypomnę, że w styczniu prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie Cygańskiej Góry. Tak się składa, że to doniesienie do prokuratury Kacper Płażyński składał w maju, kiedy zaczynał kampanię prezydencką w Gdańsku, jak to się skończyło, wiemy: wynikiem gorszym niż poprzedni kandydat PiS Andrzej Jaworski. Dzisiaj mówi się głośno o tym, że Kacper Płażyński aspiruje do funkcji państwowych, żeby kandydować na posła RP i mam wrażenie, że próbuje stosować podobne metody – komentuje wiceprezydent Gdańska.
– My do tych spraw podchodzimy bardzo poważnie – mówi Piotr Grzelak odnosząc się do zawiadomienia, które trafiło do prokuratury. – Prowadziliśmy i będziemy w przyszłości prowadzić wewnętrzne audyty i kontrole, po to by wyciągnąć na przyszłość wnioski na przyszłość dla efektywności procesów inwestycyjnych i remontowych w Gdańsku. Jeśli te dokumenty przyniosą wnioski związane z takimi postulatami jak zawiadomienie do prokuratury, z pewnością będziemy reagować – dodaje zastępca prezydent Gdańska.
Gdańscy radni PiS przedstawili raport z kontroli w Gdańskich Nieruchomościach w lutym. Po jego publikacji władze zakładu przyznały publicznie, że dochodziło do uchybień.