Są kłopoty? Potrzebny Florence! Arka wygrywa w Koszalinie z AZS-em, Amerykanin znów błyszczał

Najlepszy koszykarz Energa Basket Ligi w marcu, James Florence nie zwalnia tempa także w kwietniu. W niedzielę kolejny raz poprowadził gdyński zespół do zwycięstwa, tym razem przeciwko AZS-owi Koszalin. Amerykanin zdobył 22 punkty a mecz zakończył się wynikiem 89:84.
W gdyńskiej drużynie panuje wewnętrzna rywalizacja o tytuł MVP sezonu zasadniczego. W gronie kandydatów Amerykanie z Arki – Josh Bostic i James Florence. Pierwszy z nich został wybrany najlepszym ligowcem lutego, drugi zwyciężył w tym plebiscycie w marcu. Obaj błyszczą na zmianę – kiedy obficie punktuje Bostic, palmę pierwszeństwa oddaje mu Florence. Gdy zaś ten pierwszy zawodzi, drugi wie że musi przejąć inicjatywę. Ten gdyńsko-gdyński pojedynek i naprzemienne wsparcie pozwala Arce wygrywać kluczowe, wyrównane końcówki spotkań.

NA POCZĄTKU BYŁO PRZYJEMNIE

Mecz w Koszalinie kolejny raz był pokazem siły Arki na początku spotkań. Gdynianie zdominowali przeciwników, prowadzili po pierwszej kwarcie 14 punktami i na drugą wzorem poprzednich meczów Przemysław Frasunkiewicz dał pograć zawodnikom głębszej rotacji. Na parkiecie pojawili się Marcel Ponitka, Marcus Ginyard i Dariusz Wyka. Arka pilnowała więc 10 punktowej przewagi, a gdy tylko ta podlegała dyskusji, na parkiecie ponownie pojawiał się Florence, zapewniający gościom kolejne zdobycze. W konsekwencji po drugiej kwarcie zawodnicy z Gdyni wygrywali 56:45.

FLORENCE PONAD LIGĄ

Prawo lidera to też nieraz poczucie przesadnej pewności siebie. Dopadło to gdynian w trzeciej części meczu, którą AZS rozpoczął od serii 8 punktów z rzędu, co pozwoliło zniwelować straty do 3 punktów. Na kryzys lider z Trójmiasta uwielbia jednak odpowiadać  kimś z duetu Bostic – Florence. W Koszalinie ponownie błysnął ten drugi. Zdobył szybkie 8 punktów z rzędu, regularnie łapał rywali na faulach a nagradzane tą postawą rzuty osobiste wykańczał. Zupełnie jak kilka tygodni wcześniej w meczu przeciwko Polpharmie w Gdyni, kiedy Florence’owi wystarczyło 2 i pół minuty na zdobycie… 14 punktów. W niedzielę zatrzymał się na 22 punktach. Wyczyny wykraczające poza wyobrażenie.

REAGUJĄ JAK POTENTACI

Gdynianom udało się uciec w ostatniej części  nawet na 14 punktów, a ekipa trenera Marka Łukomskiego nie była już w stanie w pełni na to odpowiedzieć. W końcówce gospodarzy poderwali jeszcze Drew Brandon i Bartosz Bochno, ale ich zryw nie miał prawa się udać. W konsekwencji Arka wygrywa już 23 mecz w lidze, mając przy tym zaledwie 3 porażki.
Jedyne do czego można się przyczepić, to dekoncentracja w poszczególnych fragmentach spotkań. Arce łatwo przychodzi budowanie przewagi, trudniej jej utrzymanie… Natomiast pozytywna i udana reakcja na momenty przestojów, pokazuje siłę i potencjał do odpowiedniego reagowania na momenty kryzysowe.

AZS Koszalin 84:89 Arka Gdynia

Punkty dla AZS-u: Brandon 21, Bochno 15 , Tejić 16, Czujkowski 12, Surmacz 6  Woods 4, Thomas 4

Punkty dla Arki : Florence 22, Ginyard 12, Szubarga 12, Bostic 11, Wołoszyn 9, Dulkys 4 ,, Wyka 6, Upshaw 6, Garbacz 5, Ponitka 2

Paweł Kątnik
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj