Festiwale, koncerty, mecze i imprezy biegowe – każdego roku na Pomorzu odbywają się setki imprez o charakterze masowym. Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli bije na alarm – organy wykonawcze gmin nie przestrzegają wymogów i procedur związanych z wydawaniem zezwoleń na ich organizację.
– Zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, w tym podczas imprez masowych i biegów ulicznych, jest jednym z ważniejszych zadań państwa – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
Rosnąca liczba imprez masowych. Materiały NIK.
FINAŁ WOŚP OSTRZEŻENIEM DLA INNYCH
Na temat imprez masowych dużo mówiło się po styczniowym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Koncert, podczas którego prezydenta Pawła Adamowicza śmiertelnie ugodzono nożem, nie miał bowiem takiego charakteru.
Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika jednak, że nadanie temu wydarzeniu charakteru imprezy masowej wcale nie musiałoby podnieść poziomu bezpieczeństwa w jej trakcie.
MOGĄ KONTROLOWAĆ, ALE NIE ZAWSZE CHCĄ
Jeśli impreza masowa nie jest zakwalifikowana jako podwyższonego ryzyka, gminy mogą, ale nie muszą, przeprowadzać kontrolę w trakcie ich trwania i konfrontować stan faktyczny z warunkami określonymi w zezwoleniu. Zaledwie 11 z 25 badanych ośrodków wykorzystuje tę możliwość.
Jak czytamy w raporcie NIK, przeprowadzone gminne kontrole „wykazały szereg istotnych nieprawidłowości w przebiegu imprez, które znacząco rzutowały na bezpieczeństwo ich uczestników”. Kontrolerzy zwracali uwagę m.in. na zbyt małą liczbę pracowników ochrony, wnoszenie na teren imprezy masowej środków pirotechnicznych, wnoszenie napojów alkoholowych (przy wprowadzonym zakazie ich spożywania), niewłaściwe wykonywanie obowiązków przez organizatora i służby porządkowe, brak opracowanego scenariusza postępowania i działania w określonych sytuacjach powodujących zagrożenie bezpieczeństwa uczestników imprezy.
WNIOSKI ZA PÓŹNO I NIEKOMPLETNE
NIK stwierdziła, że w 16 z 25 objętych kontrolą urzędów wnioski o zezwolenie na organizację imprezy masowej były składane po ustawowym terminie 30 dni przed jej planowanym terminem. Jak czytamy, w Augustowie 84 proc. wszystkich wniosków zostało złożonych za późno, a jeden wpłynął zaledwie na trzy dni przed datą wydarzenia.
Co więcej, często wydawano zgodę na organizację imprezy mimo rażąco niekompletnej dokumentacji. W 52 proc. kontrolowanych jednostek akceptowano wnioski, mimo iż w brakowało w nich choćby wymaganych opinii o niezbędnej wielkości sił i środków potrzebnych do zabezpieczenia imprezy, instrukcji postępowania w wypadku pożaru, informacji o rozmieszczeniu punktów medycznych czy danych osoby wyznaczonej na kierownika ds. bezpieczeństwa.
Wina leży jednak nie tylko po stronie wnioskodawców, bo gminy, tak jak nie wymagają przestrzegania terminów, tak i same się w nich nie mieszczą. 56 proc. skontrolowanych organów wydawało zezwolenia później niż na ustawowe siedem dni przed planowanym terminem. Na organizację imprez zgadzano się często na dwa-trzy dni przed ich startem, przez co organizatorzy nie mieli czasu na zapewnienie na odpowiednim poziomie bezpiecznych warunków uczestnictwa.
Problemem dotyczącym 48 proc. kontrolowanych gmin było też nieprzekazywanie w terminie lub niedostarczanie wniosków w ogóle policji, straży miejskiej czy wojewodom. Jak czytamy w raporcie, opóźnienie przekazania dokumentów tym ostatnim „utrudniało bądź wręcz uniemożliwiało wojewodom skorzystanie z uprawnienia do zakazania przeprowadzenia planowanej imprezy masowej z udziałem publiczności w wypadku negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego”.
KADRY ODPOWIEDNIE, ALE PROCEDURY NIEKOMPLETNE
Sprawdzane urzędy miały odpowiednie „warunki organizacyjno-kadrowe”, by wykonywać swoje obowiązki w kwestii organizacji imprez masowych. Do realizacji zadań w tych obszarach wyznaczano konkretne osoby lub działy. Kontrola NIK wykazała jednak, że odpowiedzialni pracownicy często nie brali udziału w szkoleniach z tego zakresu, brakowało procedur regulujących obowiązki organu, a także nie przeprowadzano wewnętrznych audytów i kontroli realizowanych działań. Nie opracowano również formalnych zasad monitorowania organizacji imprez innych niż masowe.
NIK sporządziła także listę wniosków, których adresatami są minister spraw wewnętrznych, a także prezydenci i burmistrzowie.
Resortowi sugeruje się wprowadzenie możliwości odmowy wydania zezwolenia przy przekroczeniu terminów, doprecyzowanie regulacji dotyczących sprzedaży alkoholu czy rozważenie dodania obowiązku dokumentowania analiz przebiegu imprez. Ma to posłużyć do stworzenia „ogólnokrajowego systemu monitorowania, obliczonego na kompleksowe eliminowanie stwierdzonych nieprawidłowości”.
Burmistrzowie i prezydenci miast mają się z kolei skupić na zapewnieniu rzetelnego wydawania zezwoleń na organizację imprez masowych, egzekwowaniu od organizatorów kompletu wymaganych dokumentów, terminowe wydawanie zezwoleń i przekazywanie ich kopii wszystkim uprawnionymi podmiotom oraz kontrolowanie imprez masowych, innych niż podwyższonego ryzyka, organizowanych na terenie miasta
Z pełną treścią raportu można zapoznać się na stronie NIK.
oprac. Michał Rudnicki