Naprawić, odblokować i jeszcze odpocząć. Zmartwienia Lechii przed najważniejszym meczem ostatnich lat [PUCHAR POLSKI]

Są problemy w obronie, zmartwień nie brakuje też w ataku. W dodatku trzeba odpocząć po arcytrudnym meczu z Legią Warszawa, a czasu jest jak na lekarstwo. Lechia już w czwartek rozegra jedno z najważniejszych spotkań ostatnich dziesięcioleci. Sprawdzamy, jakie problemy musi rozwiązać przed tym meczem Piotr Stokowiec. OBRONA

Kontrowersje sędziowskie po meczu z Legią trochę odwróciły uwagę od tego, że Lechia po raz kolejny straciła trzy gole. W ostatnich czterech meczach to łącznie dwanaście straconych bramek i równiutka średnia – trzy na mecz. To już dość długi dystans, nie można mówić o przypadku. Coś w defensywie biało-zielonych pękło. W dwa tygodnie, od 13 do 27 kwietnia, biało-zieloni stracili więcej niż 1/3 bramek z całego sezonu. W Szczecinie „przykrył” to jeszcze bardzo skuteczny atak, ale w meczu z Legią udało się trafić tylko raz. Nad defensywą Piotr Stokowiec w ostatnich dniach przed finałem Pucharu Polski musi bardzo intensywnie popracować.

REGENERACJA

Jagiellonia swój mecz grała w piątek, dzień wcześniej niż Lechia. W dodatku – delikatnie rzecz ujmując – nie włożyła w swoje spotkanie tyle sił, ile biało-zieloni w starcie z mistrzem Polski. Do przerwy białostoczanie nie oddali ani jednego strzału. Po niej aż sześć, ale tylko jeden celny. Generalnie niczego wielkiego zespół Ireneusza Mamrota nie pokazał, a mówiąc bardziej elegancko „był już skupiony na czwartkowym meczu”. Lechia na Pucharze skupić się nie mogła, bo walczy też jeszcze o mistrzostwo. W meczu z Legią straciła dużo sił, ale też mocno oberwała „mentalnie”, bo takie spotkanie potrafi długo siedzieć w głowach. Może też jednak zadziałać jako bodziec motywujący i na to trzeba mieć nadzieję.

NIESKUTECZNOŚĆ FLAVIO

Artur Sobiech w ostatnich tygodniach robi znakomite wrażenie. Strzela, pracuje za dwóch, walczy tak, że w Częstochowie skończył z rozbitą głową. Generalnie niewiele można mu zarzucić. Flavio z kolei ostatnimi czasy mocno spuścił z tonu. Niczego mu nie odbierając, bo w tym sezonie zrobił dla Lechii mnóstwo – ostatnie kilka tygodni to zniżka formy. W tym roku do siatki trafił tylko trzy razy, a rozegrał przecież aż piętnaście spotkań. Forma Sobiecha słabszą dyspozycję Portugalczyka zatuszowała, ale dobrze byłoby, gdyby w finale obaj obudzili w sobie snajperski instynkt.

Finał Totolotek Pucharu Polski Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk w czwartek o godzinie 16:00. Relacja z meczu na antenie Radia Gdańsk.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj