W pierwszym meczu „małego finału” STK Czarni Słupsk pokonali Rawlplug Sokół Łańcut 79-75. Po meczu Łukasz Seweryn zapowiedział zakończenie kariery. Rewanż za tydzień na Podkarpaciu.
„ZA DUŻO BŁĘDÓW, ALE WYGRALIŚMY”
– Zagraliśmy zły mecz, za dużo błędów, ale zdołaliśmy wygrać. Wolę wygrać po słabym meczu, niż przegrać po dobrym. Mamy zaliczkę 4 punktów i dużo musimy poprawić przed rewanżem. Zawodnicy mają w nogach i głowach play-off ze Śląskiem Wrocław. Mamy trochę czasu żeby odpocząć i zagrać o trzecie miejsce – mówił po spotkaniu trener Czarnych Mantas Cesnauskis.
DOGONILI DOPIERO W KOŃCÓWCE
Słupszczanie cały mecz doganiali gości, przegrywali różnicą nawet 13 punktów. Zespół z Łańcuta grał prostą, ale skuteczną koszykówkę. Wyśmienicie podczas meczu zagrał w drużynie z Podkarpacia Filip Małgorzaciak, który zdobył 30 punktów, trafiając pięć z sześciu rzutów za trzy punkty. Czarni dogonili rywali dopiero w końcówce czwartej kwarty dzięki rzutom „za trzy” Wojciecha Jakubiaka i Łukasza Seweryna.
KONIEC KARIERY
Kapitan Czarnych po spotkaniu na konferencji prasowej zapowiedział, że ten sezon jest jego ostatnim w karierze.
– Przychodzi taki czas, że trzeba się pożegnać. Dziękuję kibicom za wsparcie przez te lata, dawałem z siebie wszystko – mówił lekko łamiącym się głosem Łukasz Seweryn.
Kapitan Czarnych spędził w Słupsku niemal 6 sezonów z 20, które rozegrał w dziesięciu klubach w Polsce. Oprócz Czarnych Słupsk na Pomorzu grał w Asseco Gdynia, Polpaku Świecie i AZS Koszalin.
Przemysław Woś/pOr