– To wielka impreza, która może wypromować każdy kraj i dobrych żeglarzy – mówi o okołoziemskich regatach samotników Vendée Globe Zbigniew Gutkowski. Jeden z najlepszych, polskich żeglarzy przyznał w rozmowie z Anną Rębas, że bardzo chciałby wystartować, ale wszystko zależy od sponsorów i pieniędzy. W rozmowie Zbigniew Gutkowski zdradził, że cały czas próbuje znaleźć sponsorów, którzy sfinansowaliby jego start w prestiżowych regatach. – Trzeba mieć 5 milionów euro, żeby wybudować jacht. Dopiero wtedy można mówić o planach – powiedział żeglarz. – Cały czas próbuję znaleźć finansowanie. Za każdym razem jest ta niepewność, czy się uda kogoś przekonać i zebrać odpowiednie środki. – Poza tym trzeba mieć biznes plan, a wokół siebie dobrych menadżerów i fachowców od pozyskiwania środków – dodał gość Radia Gdańsk.
Zdaniem Zbigniewa Gutkowskiego regaty okołoziemskie to dyscyplina, która może wypromować każdy kraj i dobrych żeglarzy. – Jestem przekonany, że nasza Polska bandera też może i powinna pojawić się na starcie – powiedział żeglarz.
W studiu Radia Gdańsk Zbigniew Gutkowski opowiedział także o kulisach startu w regatach St. Maarten Heineken Regatta. Polska załoga na jachcie „I Love Poland” zwyciężyła zawody na Karaibach. – Wygraliśmy w marcu regaty z dużą przewagą, bo byliśmy lepsi. To, co zaprezentowaliśmy było naprawdę dobrą żeglarską robotą – powiedział gość. Annie Rębas opowiedział też o samej jednostce. – Jacht klasy Volvo Open 70 to śliczna łódka. To jacht dzielny i szybki. Jest to jednostka stabilna i przewidywalna. Choć kilka tygodni temu złamała maszt. Na tego typu jachtach łamią się maszty – zaznaczył Gutkowski i dodał, że zakup nie jest tani. To trochę kosztuje. Gdyby stało się to w regatach na morzu przy pełnej szybkości, to nikt by się nie wstydził takiej awarii.