Poniemiecka torpedownia, gdzie ćwiczy „Formoza”, Akademia Marynarki Wojennej mieszcząca się w dawnym zespole Dowództwa Floty czy najstarszy kościół w Gdyni pw. św. Michała Archanioła ufundowany przez Świętopełka. Na Oksywie dziś wybiera się Anna Rębas w towarzystwie Anety Batko, nauczycielki z miejscowego liceum, i mieszkańców Oksywia.
Zwinisława, żona księcia Mestwina I, w 1209 roku darowała Kępę Oksywską klasztorowi norbertanek z Żukowa, natomiast jego syn Świętopełk w 1224 roku przekazał część Kępy cystersom z Oliwy.
Spór o własność rozstrzygnięto dopiero po stu latach. Podobnie było z przylegającą do Oksywia wsią rybacką Gdynia, o której pierwsze zapiski historyczne datują się na początek XIII wieku. Po raz pierwszy Gdynia została wymieniona w dokumencie z 1253 r. U stóp Kępy Oksywskiej nadal funkcjonują dwie osady rybackie. Jest też nowo wybudowana promenada.
Do transportu ryb na wysoki klif służą rybakom kolejki linowo-szynowe, po jednej przy każdej z osad. Mimo swej prostoty są one unikalne na polskim wybrzeżu. Powstały dlatego, że podczas budowy portu wojennego w Gdyni rybacy musieli opuścić tzw. Oksywskie Piaski, gdzie mieli swą pierwotną bazę i przenieśli się pod wysoki klif. Bez tych urządzeń transport ryb z plaży na ląd byłby bardzo uciążliwy.
Jak dziś wygląda Oksywie? Dowiecie się z naszej audycji.