Wychłodzone, chore, ale żyją. Ktoś wyrzucił pod most torbę z pięcioma kociętami

Ktoś w Miastku porzucił w torbie pięć małych kotów. Tylko dzięki czujność nastolatka udało się uratować zwierzęta przed śmiercią. Zwierzaki pod okiem weterynarzy odzyskują siły, policjanci szukają sprawcy porzucenia. Pięć małych kotów w zamkniętej torbie znaleziono porzucone pod mostem w Miastku. Zwierzęta były w stanie krytycznym.

Policjanci z Bytowa wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Pięć kotów – jak się później okazało, około 2-tygodniowych – znalazł przypadkiem nastolatek, który spacerował w pobliżu mostu przy ulicy Długiej w Miastku. Zwierzęta były wychłodzone i chore. Żyją, trafiły pod opiekę weterynarza i Centrum Pomocy Zwierzętom w Miastku.

PRZESTĘPSTWO CZY WYKROCZENIE?

Rzecznik komendy miejskiej policji w Bytowie, Michał Gawroński powiedział Radiu Gdańsk, że sprawa jest na początkowym etapie i na razie nie wiadomo, czy zostanie zakwalifikowana jako przestępstwo czy wykroczenie. Kotom, po pełnym powrocie do zdrowia, ma być znaleziony także nowy dom.

Policjanci apelują do mieszkańców o pomoc w poszukiwaniu sprawcy porzucenia zwierząt. Anonimowo kontaktować się można z komendą powiatową policji w Bytowie lub Miastku.

Paweł Drożdż/man

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj