Wyraźna wygrana Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego wciąż jest szeroko komentowana w mediach. O przyczynach wygranej partii rządzącej w rozmowie z Piotrem Kubiakiem mówił doktor Krzysztof Piekarski, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego.
– Nie będę oryginalny, nie spodziewałem się tak zdecydowanego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości. Sondażownie, mówiąc potocznie, „dały ciała”. Od miesiąca mówiono o remisie lub niewielkiej wygranej PiS. Nagle okazało się, że przestrzeń między zwycięzcami a przegranymi wynosi siedem punktów procentowych. To bardzo dużo. Najwięcej uwagi zwraca się na gwałtowny wzrost frekwencji, która zadecydowała o obrazie wydarzeń z niedzieli. Tu wskazuje się na umiejętności mobilizacyjne PiS. O wyniku zdecydowały nie wielkie miasta, a mniejsze miejscowości i wsie. W poprzednich wyborach europejskich dystans między tymi, którzy chodzili głosować w mieście, a na wsi, był przeogromny. Dziś wynosi zaledwie sześć procent – zauważył dr Krzysztof Piekarski.