Umorusane, ale szczęśliwe. Najmłodsi świętowali Dzień Dziecka w Dolinie Charlotty w… błocie

Dzień dziecka w błocie. Tak swoje święto uczciło 200 dzieci, które w Dolinie Charlotty pod Słupskiem wzięły udział w biegu Mud Max, czyli przeprawie przez wodę, błoto i przeszkody.

Trasa liczyła niespełna 1,5 kilometra. Chętnych do nietypowego uczczenia swoje święto było tak wielu, że dla kilkudziesięciu zabrakło pakietów startowych. Na metę dobiegły nawet pięciolatki. Umorusane i mokre, ale, co najważniejsze – szczęśliwe.

„ZA ROK TEŻ BIEGNIEMY”

– Było ślisko i mokro, ale fajnie. Za rok też biegniemy- mówili najmłodsi po przekroczeniu mety. Dzieciom kibicowali rodzice. – Córka od miesiąca męczyła mnie, żebym ją zapisała. Ma 9 lat i razem z koleżankami chciała wystartować. Cieszę się, że się odważyła i dobiegła do mety – mówiła jedna z mam.

Dla dzieci przygotowano 15 przeszkód. Był rów pełen błota i wody, opony samochodowe, podbiegi i śliskie przeszkody z drewna. Na mecie na wszystkie dzieciaki czekały medale i upominki.

Była też i dorosła, 12-kilometrowa wersja Mud Maxa. Wystartowało w niej 420 zawodników. Mieli do pokonania 40 przeszkód.

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj