Lekarz ze Szpitala Miejskiego w Gdyni i cztery inne osoby są podejrzane o wyłudzenie refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia. Chodzi o kwotę ponad pół miliona złotych.
W proceder zdaniem śledczych zamieszane są też pielęgniarka, pacjentka i jej rodzina. – Sprawa wyszła na jaw po kontroli, którą przeprowadził NFZ. Lekarz Mirosław C. miał wystawiać recepty na leki psychotropowe i odurzające, które były potem realizowane w gdyńskich aptekach – wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
RECEPTY NA BARDZO DUŻE ILOŚCI LEKÓW
– Recepty wystawiane były na bardzo duże ilości leków zawierających substancje odurzające i psychotropowe, między innymi na osoby, którym nie zostało udzielone świadczenie zdrowotne, czy też osoby nieżyjące. Lekarz wystawiał takie recepty, bądź udostępniał opieczętowane recepty innym osobom biorącym udział w procederze, które następnie je wypisywały. Recepty realizowane były przez te osoby w aptekach na terenie Gdyni – dodaje Wawryniuk.
PROCEDER TRWAŁ 6 LAT
Śledczy nie ustalili, co stało się z lekami. Proceder miał trwać przez 6 lat. Wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty oszustwa na szkodę Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Grozi za to 10 lat więzienia. Lekarz częściowo przyznał się do winy.
Grzegorz Armatowski/mkul