Najpierw uderzył w głowę, potem bił i kopał do utraty przytomności. Śledczy: poszło o kobietę

Jest areszt dla podejrzanego o napad na 33-latka w Tczewie. Sąd zdecydował, że mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami. Zdaniem śledczych to on brutalnie pobił pokrzywdzonego w parku w centrum miasta. Ofiara w ciężkim stanie przebywa w gdańskim szpitalu UCK.

AKTUALIZACJA, GODZ. 15.10

Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator przedstawił mu zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Z opinii lekarskiej, którą dysponują śledczy, wynika, że 33-latek ma ciężkie obrażenia głowy i obrzęk mózgu.

POSZŁO O KOBIETĘ

Jak się okazało, motywem napadu był spór o kobietę. Pokrzywdzony jest jej byłym partnerem i ojcem jej dziecka. 39-letni podejrzany to aktualny konkubent. Za pobicie będzie odpowiadał jako recydywista. Był wcześniej karany za rozbój.

POBIŁ I ZOSTAWIŁ

39-latek najpierw miał uderzyć go w głowę ciężkim przedmiotem, który trzymał w reklamówce. Jak informuje prokuratura, gdy pokrzywdzony upadł, napastnik kopał go i bił po całym ciele, aż do utraty przytomności. Potem przeciągnął go kawałek dalej i zostawił. Pogotowie i policję wezwali przechodnie. 

„JEST W CIĘŻKIM STANIE”

33-latek natychmiast trafił do szpitala UCK w Gdańsku. Przeszedł operację. Teraz nieprzytomny leży na oddziale intensywnej opieki medycznej. 

– Pokrzywdzony jest w ciężkim stanie. Ma uraz głowy i obrzęk mózgu. Napastnik w czwartek po południu został zatrzymany. Teraz jest w prokuraturze, gdzie usłyszy zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Grozi za to nawet 15 lat więzienia – mówi prokurator rejonowy w Tczewie Ewa Ziębka.

W piątek prokuratura zdecyduje, czy będzie wniosek o aresztowanie podejrzanego.

Grzegorz Armatowski/mkul/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj