Gdy obraża się środowiska żydowskie, LGBT czy muzułmanów, to dyskusjom o tolerancji i mowie nienawiści nie ma końca. Gdy jednak atakowany jest Kościół, gdy obraża się uczucia religijne katolików i profanuje wizerunki świętych, to wszystko jest w porządku. O różnych obliczach tolerancji rozmawialiśmy z naszym gościem. Gościem Andrzeja Urbańskiego był Tadeusz Cymański (Prawo i Sprawiedliwość).
– To dowód nierówności w miejscu, gdzie mówi się o równości. Najciemniej pod latarnią, ponieważ równe prawa i tolerancja musi dotyczyć, tak, jak konstytucja i dobre wychowanie mówi, wszystkich. Mamy teraz pewien trend, który jest bardzo smutny, ale również po prostu niebezpieczny. Ta obłuda jest po stronie tych, którzy używają sobie na kanonach tradycji i chrześcijaństwa. Nadstawiamy drugi policzek, więc nie weźmiemy trotylu i nie pójdziemy do metra, żeby bronić Matki Boskiej. Wszystko ma jednak swoje granice i nie chcę czegoś wieszczyć, ale może się tak zdarzyć, że komuś kiedyś nerwy puszczą i będziemy mieli jakiś dramat – ostrzega Tadeusz Cymański.