Podczas jubileuszowego, dziesiątego Ogólnopolskiego Festiwalu Teatralnego MOST zaprezentowano czternaście spektakli, stworzonych przez młodzież z całej Polski, a także spektakl przygotowany przez zespół aktorski z Gruzji. Festiwal odbywał się od 24 do 26 czerwca w Teatrze Miniatura.
Podczas festiwalu uczestnicy zaprezentowali swoje spektakle oraz brali udział w warsztatach, prowadzonych przez profesjonalistów. Projekt ma tworzyć płaszczyznę wymiany wzajemnych doświadczeń teatralnych dla młodych ludzi z całej Polski.
NAPRAWDĘ TEGO CHCĄ
– Mamy zespoły z mniejszych miejscowości oraz z dużych miast – mówi organizator Jakub Zalewski. – Ta konfrontacja jest bardzo potrzebna, ponieważ często jest tak, że do domów kultury w małych miejscowościach przychodzą ludzie, którzy naprawdę bardzo chcą, a z kolei w dużych miastach to rodzice pchają dzieci, mówiąc: „idź do grupy teatralnej, zajmij sobie jakoś czas”. Tu widzimy tę różnicę, każda z tych grup jest trochę inna i młodzież też uczy się obserwując się wzajemnie – dodaje.
Słowa organizatora potwierdza jedna z uczestniczek, Aniela. – Na takich festiwalach można poznać bardzo ciekawych ludzi z całej Polski, to jest chyba najfajniejsze w tym wszystkim. Gram w jednym ze spektakli, ale jestem też wolontariuszką i obecnie opiekuję się grupą aktorów z Gruzji – dodaje. – Atmosfera jest tak fantastyczna, że cały czas chce się tu być – mówi inna z uczestniczek, Bianka.
OD MŁODYCH DLA MŁODYCH
– Kiedy chce się powiedzieć coś ze sceny do młodych ludzi, do młodych dorosłych, musi pojawić się prawda – mówi Agnieszka Grewling-Stolc, kierownik artystyczna festiwalu oraz prezes Stowarzyszenia Kulturalno – Edukacyjnego MOST. – Nie może być fałszu. Mam na myśli szeroko pojętą prawdę. Przede wszystkim temat musi być prawdziwy, musi płynąć od młodych ludzi. Nic, co jest narzucone, nigdy nie będzie prawdziwe. Więc trzeba pamiętać, że to nie instruktor mówi, to młodzież rozmawia z młodzieżą. To są ich tematy i mogą być również bardzo uniwersalne. Możemy nie rozumieć spektaklu, jeśli jest opowiedziany w trudnej formie, bo ma na przykład trudną warstwę tekstową lub jest jej niewiele. Ale najważniejsze jest, żeby spektakl nas dotknął, poruszył – zaznacza.
– To piękne święto teatru – mówi Robert Cyrta, opiekun i reżyser teatru działającego w XX LO w Gdańsku. – Próby trwały bardzo długo, bo autor naszego tekstu, Leszek Kołakowski, filozof, nie tworzył łatwych tekstów. Poszliśmy więc w stronę teatru symbolicznego, teatru ruchu. Dla młodzieży ten festiwal to źródło inspiracji, miejsce, które uczy kultury i poszukiwania – opowiada.
NAJLEPSZA I NAJLEPSZY
Festiwal nie ma formuły konkursowej, nie przyznano więc nagrody dla najlepszego spektaklu. Przyznano jednak Nagrodę Publiczności, którą otrzymał Teatr „Kaprys” z Łap za spektakl „Zielona…”. Wyłoniono również najlepszą aktorkę i aktora festiwalu. Tytuły powędrowały do Anny Owerczuk oraz Filipa Wawreckiego.
– Nasz spektakl był zrobiony na podstawie różnych tekstów Teatrzyku Zielona Gęś Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego – mówi Adam Karasiewicz, opiekun teatru „Kaprys”. – Spróbowaliśmy podejść do tych tekstów w twórczy sposób, każdy dokładał do tego swoją własną cząstkę. W efekcie powstało przedstawienie, którym chcemy się bawić i pokazujemy, że absurd Gałczyńskiego nadal potrafi śmieszyć. Chociaż minęło już tyle lat, można odkryć go na nowo i sprawić innym radość – podsumował.
Podczas finałowej gali w Teatrze Miniatura podsumowano wydarzenia festiwalu, wręczono nagrody oraz dyplomy.
Julia Rzepecka