Spór o fragment cmentarza w Słupsku. Jedna ze stron deklaruje chęć porozumienia, ale stawia warunki

Jest możliwa ugoda w sprawie własności części Starego Cmentarza w Słupsku. Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego uważa, że fragment nekropolii o powierzchni kilkuset metrów jest jej własnością. Sprawę bada Sąd Rejonowy w Słupsku. Fundacja nie wyklucza zawarcia ugody. Miasto Słupsk sprawy na tym etapie nie komentuje. Na spornym kawałku cmentarza jest około trzydziestu pochówków.

Mecenas Adam Pindor reprezentujący Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego podkreśla, że jest skłonny zawrzeć porozumienie z miastem Słupsk. – Sprawa jest drażliwa i z tego powodu dziwi brak zainteresowania władz Słupska polubownym jej załatwieniem – mówi mecenas Pindor.

JAKIE SĄ OCZEKIWANIA?

– A ugodowe to znaczy jakie? – pytał reporter Radia Gdańsk. – Za wcześnie o tym mówić – odparł adwokat reprezentujący Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego.

Sprawa wyszła na jaw przypadkiem podczas sprawdzania podziałów geodezyjnych. Zdaniem fundacji źle wyznaczono granice działek. Miasto Słupsk uważa, że teren cmentarza w całości jest własnością gminy.

PÓŁ MILIONA OD MIASTA

Z akt sprawy wynika, że fundacja żąda od Słupska 250 tysięcy złotych za odstąpienie gminie miejskiej prawa własności terenu oraz drugie tyle za bezumowne korzystanie z tego terenu.

Przemysław Woś/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj