O możliwym odejściu Zarandii mówiło się od dawna. Prezes Wojciech Pertkiewicz zdradzał, że Zarandia nie pali się do podpisania nowego kontraktu, a ówczesny wygadał z końcem czerwca 2020 roku. Prezes przyznał, że spływało sporo ofert, które w większości nie były jednak akceptowalne – dla klubu lub dla zawodnika. Jak widać, w końcu wszystkie strony się dogadały.

CZAS NA BELGIĘ

Zarandia przenosi się do grającego w belgijskiej Jupiler Pro League SV Zulte Waregem. To 11. zespół poprzedniego sezonu tamtejszej ekstraklasy. Gruziński skrzydłowy podpisał trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok.

KOLEJNA OFENSYWNA STRATA

Zarandia to już trzeci ważny ofensywny zawodnik, który opuszcza Arkę. O ile z odejściem Marko Vejinovicia wszyscy byli od początku pogodzeni, bo nie było szans na zatrzymanie Holendra, o tyle strata Michała Janoty i właśnie gruzińskiego skrzydłowego może być bardzo bolesna. Obaj w poprzednim sezonie, a Zarandia też wcześniej, byli ważnymi postaciami i trudno będzie ich zastąpić. Jacek Zieliński będzie miał spory ból głowy przy układaniu nowej ofensywy.

GRUZIN ODCHODZI, GRUZIN PRZYCHODZI

Dziurę po stratcie Zarandii żółto-niebiescy będą chcieli załatać innym Gruzinem. Od dziś z zespołem trenuje Davit Skhirtladze. To ofensywny, 26-letni pomocnik. Ostatnio występował w zespole Riga FC, a wychował się w Sasco Tbilisi. W swojej karierze cztery lata spędził w duńskim AGD Aarhus. Wystąpił w 75 meczach i zdobył 5 bramek. Ma na koncie także mecze w młodzieżowych reprezentacjach Gruzji i cztery spotkania w dorosłej kadrze.