Stowarzyszenie Godność, skupiające opozycjonistów z czasów PRL i działaczy Solidarności, zaapelowało do władz Gdańska o zaprzestanie „wojny z rządem” w sprawie ustawy o budowie muzeum na Westerplatte. – Niech Gdańsk stanie się wzorem dla Polski, miejscem dobrej współpracy państwa i samorządu – czytamy w oświadczeniu. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał specustawę w sprawie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Przeciw tej decyzji protestowały władze Gdańska, a po jej ogłoszeniu prezydent Aleksandra Dulkiewicz zapowiedziała, że „będzie rozmawiała z prawnikami i postaram się wykorzystać wszystkie możliwe środki prawne, które są dostępne w Polsce i poza nią, by zatrzymać złe prawo”.
„NIE POPIERA ICH WIĘKSZOŚĆ MIESZKAŃCOW”
Takiemu stawianiu sprawy sprzeciwiają się z kolei przedstawiciele stowarzyszenia Godność. Apelują oni do władz Gdańska o dążenie do porozumienia z władzą centralną.
– Te wojny nikomu nie służą. Nie popiera ich też większość mieszkańców. Apelujemy o to – my, gdańszczanie z różnych środowisk i zawodów, związani walką i etosem „Solidarności”, i przez wiele lat służący naszemu miastu – czytamy.
Poniżej pełna treść oświadczenia (pisownia oryginalna):
1 sierpnia 2019 r. Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Andrzej Duda podpisał ustawę umożliwiającą budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. Wejście w życie tej ustawy powinno zamknąć spór wywołany przez władze Gdańska z Rządem RP – dla dobra obu stron, mieszkańców miasta, a przede wszystkim z pożytkiem dla tej wielkiej sprawy. Westerplatte stanowi własność całego Narodu. Miasto Gdańsk, po otrzymaniu w 1991 r. z mocy ustawy samorządowej 9 ha najważniejszych terenów bitwy, nie zrobiło nic, aby temu miejscu nadać poważny, godny heroizmu polskiego żołnierza, charakter. Przez wiele lat podtrzymywano kształt Westerplatte nadany jeszcze za czasów PRL (połowa lat 70-tych), lekceważono przy tym obowiązek utrzymywania w tym szczególnym miejscu elementarnego porządku. Miasto Gdańsk, w różnych okresach i pod różnymi włodarzami, interesowało się Westerplatte tylko przy okazji kolejnych rocznic wybuchu II wojny światowej. Troskę o to święte dla Polaków miejsce wykazywali zwykli obywatele, reprezentowani przez organizacje społeczne czy grupy pasjonatów historii. Przykładem słynna już wieloletnia walka o przywrócenie krzyża nad mogiłami Westerplatczyków czy też oddolne starania o budowę tablicy upamiętniającej spotkanie Papieża Jana Pawła II z młodzieżą w 1987 r.
Ten stan braku szacunku, niefrasobliwości i skandalicznych zaniedbań postanowiono zmienić. Obecne Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznacza na ten cel z budżetu państwa znaczącą kwotę 150 mln zł. Propozycja ta została wsparta przez najwyższe władze państwowe, spotykając się też z poparciem zdecydowanej większości społeczeństwa. Odmienne i niezrozumiałe stanowisko konsekwentnie prezentują natomiast władze Miasta Gdańska z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz na czele. Tę wartościową i uzasadnioną inicjatywę przedstawia się jako próbę „zawłaszczenia terenów Gdańska”. Pani prezydent twierdzi nawet, że planowana na półwyspie budowa Muzeum będzie realizowana „z użyciem siły, a nie dialogu”. A na na konferencji prasowej w dniu 2 sierpnia zapowiedziała, że będzie starała się „zatrzymać złe prawo”, wykorzystując wszelkie środki prawne w kraju i za granicą… Trzeba jasno stwierdzić, że po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w 2015 r. władze Gdańska stały się zdecydowanym przeciwnikiem Rządu. Udowadniały to wielokrotnie, brutalnie prowokując niepotrzebne konflikty, i podważając dobre imię miasta, tak zasłużonego dla najnowszej historii Polski. Nikomu nie potrzebny spór o Westerplatte jest tego przykładem.
Jego kolejna odsłona, sprowokowana przez ekipę pani prezydent, to własny program obchodów 80-tej rocznicy wybuchu II wojny światowej – ustalony bez porozumienia z władzami państwowymi, a do tego zawierający żałosne pomysły „radosnych pochodów po ulicach Gdańska i tańców przy Zielonej Bramie”. To obraza pamięci żołnierzy Westerplatte, ale i obraza samych mieszkańców, szczególnie tych którzy przeżyli wojnę, doświadczyli okupacji, a niektórzy także niemieckich „porządków” w Wolnym Mieście Gdańsku.
Naszych dzisiejszych sąsiadów szanujemy i chcemy z nimi żyć w zgodzie, ale i w prawdzie! I nie ma powodów, Młodzi Włodarze naszego wspaniałego miasta, aby tę prawdę składać na ołtarzu obcej polityki historycznej. Dlatego żądamy: zakończcie wojny Gdańska z Rządem! Te wojny nikomu nie służą. Nie popiera ich też większość mieszkańców. Apelujemy o to – my, gdańszczanie z różnych środowisk i zawodów, związani walką i etosem „Solidarności”, i przez wiele lat służący naszemu miastu. Niech Gdańsk znów stanie się wzorem dla Polski, w tym przypadku – miejscem dobrej współpracy państwa i samorządu.
W imieniu Stowarzyszenia „Godność”:
— Stanisław Fudakowski – sekretarz.
— Andrzej Osipów – Wiceprezes
— Czesław Nowak – Prezes