17-latek kupił BMW za pieniądze z sejfu byłego szefa. Zuchwała kradzież w Elblągu

Jak się okazuje, sejf nie musi być najbezpieczniejszym miejscem do trzymania pieniędzy. 17-latek najpierw ukradł sporą sumę byłemu pracodawcy, a później większość zainwestował w auto. Samochodem nie nacieszył się długo, bo młodzieniec został wytropiony przez policję i dziesięć lat może spędzić w więzieniu. Jak ustalono, mężczyzna wszedł niepostrzeżenie do firmy, w której wcześniej pracował. Zakradł się do miejsca, gdzie stał sejf i sforsował zabezpieczenia. Zabrał znaczna ilość gotówki i uciekł.

PODEJRZANY SIĘ PRZYZNAŁ

Policjanci operacyjni ustalili potencjalnego sprawcę i pięć dni po zdarzeniu zatrzymali podejrzanego w Elblągu. W jego mieszkaniu znaleźli część skradzionej sumy, Za resztę kupił BMW. Zarówno pieniądze, jak i auto trafiły w ręce policji.

Jak informuje Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, 17-latek, który już wcześniej był notowany za kradzieże, przyznał się, złożył wyjaśnienia i usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do dziesięciu lat więzienia.

oprac. mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj