Dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski zabrał głos w sprawie powołania do życia Instytutu Dziedzictwa Solidarności. W środę informowaliśmy, że NSZZ Solidarność razem z Ministerstwem Kultury ma stworzyć nową instytucję, która ma kultywować historię Solidarności. Jak nieoficjalnie powiedzieli nam związkowcy – ma to być zakończenie relacji związku zawodowego z ECS-em. Do planów odniósł się dziś dyrektor ECS-u Basil Kerski.
– Plan powołania nowej instytucji wywołuje u mnie niepokój – napisał w oświadczeniu. – Krytykując publicznie profil ECS i nasz program, rzecznik związku krytykuje w konsekwencji wieloletnią działalność własnych przedstawicieli. To ucieczka od odpowiedzialności – pisze Basil Kerski, odnosząc się do aktywności członków Solidarności w Radzie ECS-u. Przypomina, że wiceprzewodniczącym rady był jeden z liderów Solidarności Bogdan Biś.
„TO STANOWISKO MNIE ZADZIWIA”
„PRZEKROCZENIE CZERWONEJ LINII”
Basil Kerski ubolewa nad możliwością zakończenia współpracy ze związkiem. Krytykuje także udostępnienie historycznej Sali BHP Obozowi Narodowo-Radykalnemu, do którego doszło w kwietniu ubiegłego roku.
– Ten fakt, w mojej ocenie, jest momentem, kiedy NSZZ Solidarność przekroczył czerwoną linię, a to jest niebezpieczne dla polskiej demokracji. Oznacza on tolerowanie niezgodnych z uniwersalnymi prawami człowieka politycznych ideologii. Tej linii nigdy nie przekroczy ECS, instytucja, w której statucie zapisana jest troska o rozwój kultury demokratycznej Polski – pisze dyrektor ECS-u.
UMOWA W PRZYSZŁYM TYGODNIU
Podpisanie umowy założycielskiej Instytutu Dziedzictwa Solidarności nastąpi 31 sierpnia, w rocznicę zawarcia porozumień sierpniowych.
– Obecnie mogę jedynie potwierdzić fakt, że 31 sierpnia dojdzie do uroczystego podpisania umowy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie powołania do życia Instytutu Dziedzictwa Solidarności. Wszystkiego dowiecie się państwo 31 sierpnia. To będzie uroczystość otwarta dla mediów i wtedy przekażemy wszystkie informacje – powiedział nam w środę rzecznik NSZZ Solidarność Marek Lewandowski.
Do sprawy odniósł się także wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
– Bohaterowie Sierpnia 80’ i dekady lat 80-tych, ich dokonania dla naszej wolności, zobowiązują nas do pielęgnowania pamięci o Solidarności. Dziś wielu z dawnych działaczy opozycyjnych pozostaje w zapomnieniu, mimo ogromnego wkładu, który wnieśli w obalenie komunistycznego reżimu. Nadszedł czas, aby pokazać, że zwycięstwo, które wówczas odnieśliśmy, było w znacznej mierze ich zasługą – podkreśla wiceminister kultury Jarosław Sellin.